Tą chorobą można zarazić się przy wielu codziennych sytuacjach. Podczas wizyty u fryzjera, kosmetyczki, stomatologa, w gabinecie tatuażu. W tym roku miasto przeznaczy na program 75 tys. zł. Akcja odbywać się będzie w październiku i listopadzie. Zainteresowanych badaniem nie obowiązuje rejonizacja. - Akcyjne przedsięwzięcia bardziej mobilizują do skorzystania z tego typu programów - twierdzi Iwona Iwanicka, wicedyrektorka Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UMŁ i tłumaczy: - Proste badanie krwi na wirusa nie jest dostępne w podstawowej opiece zdrowotnej jako nieodpłatne. Dlatego zdecydowaliśmy się na program. Pozytywny wynik nie oznacza jeszcze choroby, ale konieczne jest poddanie się dalszej diagnostyce. Na początek u lekarza rodzinnego.
Mając 20-30 lat zakażony nie odczuwa skutków rozprzestrzeniającego się w organizmie wirusa. Nie leczy się. Choroba pogłębia się. Po latach, w wieku 40-50 lat okazuje się, że choroba sieje spustoszenie w organizmie, niszczy wątrobę, dochodzi do marskości tego organu lub nowotworu.
Na wirusowe zapalenie wątroby typu B i C choruje blisko 3 proc. ludzi na świecie, tj. ok. 500 mln. W Polsce 730 tys. osób choruje na oba typy WZW. Szacuje się, że nawet 90 proc. zakażonych nie wie o swojej chorobie.