Zrobił to w szóstym biegu poniedziałkowych zawodów. W stawce z Krzysztofem Buczkowskim (Enea Falubaz Zielona Góra), Jakubem Miśkowiakiem (Tauron Włókniarz Częstochowa) i Mateuszem Świdnickim (Celfast Wilki Krosno) nie miał godnego siebie rywala, a samotną jazdę na czele stawki ukończył w czasie 57,72 s. Wcześniej nikt szybciej nie jeździł po łódzkim owalu.
Rundę zasadniczą trzeciego turnieju finałowego triumfator dwóch poprzednich zakończył z dorobkiem czternastu punktów. Taki wynik zagwarantował Zmarzlikowi bezpośredni awans do biegu finałowego. Bez konieczności walki w barażu znalazł się też w nim Kołodziej. O dwa pozostałe miejsca walczyli natomiast: urodzony w Łodzi Jarosław Hampel (Platinum Motor Lublin), Patryk Dudek (For Nature Solutions KS Apator Toruń), Oskar Fajfer (ebut.pl Stal Gorzów) oraz Kacper Woryna (Tauron Włókniarz Częstochowa). Dwaj ostatni odpadli z rywalizacji, a w ostatnim planowanym wyścigu linie mety mijali kolejno: Kołodziej, Zmarzlik, Dudek i Hampel.
Później doszło do dogrywki. Co prawda Zmarzlik z dorobkiem 50 pkt. został bezapelacyjnym zwycięzcą cyklu IMP (trzeci raz z rzędu), jednak za jego plecami po trzydzieści pięć oczek zgromadzili Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław) oraz Dudek. Wicemistrza kraju Polski musiał więc wyłonić dodatkowy bieg, w którym lepszy okazał się Janowski.