Goście na boisku zachowywali się jak wytrawny pięściarz, który pozwala wyszumieć się przeciwnikowi, po czym wyprowadza kończące ciosy. Zespół z al. Unii zadał dwa takie uderzenia - po jednym w każdej połowie. Po kwadransie gry i rzucie wolnym wykonanym przez Pirulo obrońcy Widzewa nie bardzo wiedzieli jak się zachować. Ich niezdecydowanie wykorzystał Maksymilian Rozwandowicz, który uderzył piłkę głową, a ta po koźle trafiła do siatki gospodarzy. W 64. minucie Michał Trąbka zagrał do wbiegającego w pole karne Adriana Klimczaka, a ten strzałem w dalszy róg ustalił wynik spotkania.
Gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę, bo w 85. minucie po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce boisko musiał opuścić Bartłomiej Poczobut.
- Wygraliśmy mecz derbowy, bardzo ważny dla nas i naszych kibiców. Wygraliśmy z trudnym rywalem, na trudnym terenie i w dobrym stylu. Było to zasłużone zwycięstwo. W mojej ocenie spotkanie stało na niezłym poziomie, chociaż miało różne fazy. Było dużo walki, jak to w derbach zazwyczaj bywa. Było też dużo dobrej gry, szczególnie w wykonaniu mojego zespołu. Myślę, że w tym spotkaniu w każdej formacji byliśmy lepsi od Widzewa. Graliśmy piłkę bardziej dojrzałą, poukładaną. Z tego brały się sytuacje, z tego wzięły się bramki. Oczywiście Widzew też takie sytuacje miał, ale na posterunku stał Arek Malarz, który też wywiązał się ze swoich zadań - powiedział po meczu trener ŁKS Wojciech Stawowy.
- Jesteśmy wszyscy zawiedzeni wynikiem. Pierwszy raz jako trener przeżywam trzecią porażkę z rzedu. Taka jest jednak piłka. Nie możemy odebrać chłopakom determinacji i walki. Nie widziałem u nich zwątpienia. Chcieli wrócić do tego meczu. Konsekwencja i skuteczność znów nie była po naszej stronie, a ŁKS celne uderzenia zamieniał na bramki. Myślę, że remis byłby sprawiedliwy, ale tak nie jest. Trzeba jednak pracować dalej, jeszcze mocniej. Może 100 procent nie wystarczy i trzeba dać z siebie 110, 115 procent - tak spotkanie podsumował szkoleniowiec Widzewa Enkeleid Dobi.
Po trzech kolejkach ŁKS ma komplet punktów i z bilansem bramkowym 9-0 otwiera tabelę Fortuna 1. Ligi. Widzew bez punktów i z bramkami 1-9 zamyka stawkę. W sobotę 19 września Widzew zagra przy Piłsudskiego z olsztyńskim Stomilem (godz. 12.40), a ŁKS zagra na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec.