kwiaty oraz znicze przed pomnikiem krzyżem, upamiętniającym ofiary stanu wojennego. Władze miejskie na uroczystości reprezentował wiceprezydent Adam Pustelnik, obecny był również przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Gołaszewski..
- Ofiarami stanu wojennego byli ci, których zabrano nocą, bito i rozwożono do różnych więzień. Ofiarami są ci, których wyrzucono z pracy i ofiarami byli ci, którzy zostali wyrzuceni z naszego kraju, z naszej ojczyzny – przypomniał podczas uroczystości przewodniczący NSZZ „Solidarność” Ziemi Łódzkiej Waldemar Krenc.
Pomnik znajduje się przed kościołem pw. św. Krzyża przy ul. Sienkiewicza,który w czasie stanu wojennego był miejscem manifestacji patriotycznych. Na jego ścianie już wtedy wmurowana była tablica upamiętniająca stoczniowców poległych 1970 roku.
Stan wojenny 13 grudnia 1981 roku na terenie całego kraju wprowadziły władze komunistyczne, na których czele stał gen. Wojciech Jaruzelski. Jego celem było stłumienie wolnościowego ruchu „Solidarności”.Przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego trwały ponad rok i były prowadzone ze szczególną starannością.
Mino tak rozległych działań, stan wojenny dla wielu Polaków był zaskoczeniem. Nie działały telefony, został przerwany program radiowy i telewizyjny. Środki masowego przekazu na okrągło nadawały przemówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego. W Łodzi działała jednak w ograniczonym zakresie komunikacja miejska. Działacze „Solidarności” zgromadzili się w budynku Zarządu Regionu przy ul. Piotrkowskiej 258/260. Milicja zamknęła przecznicę od ul. Brzeźnej potrójnym kordonem ZOMO. Przewodniczący „Solidarności” AndrzejSłowik i Jerzy Kropiwnicki zdążyli wdrukować apel do mieszańców, który został odczytany przez okno a następnie rozrzucany w formie ulotek. Po południu budynek „Solidarności”został zajęty przez oddziały milicji, a przebywający tam działacze aresztowani.
W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tys. osób. W ogromnej operacji policyjno-wojskowej użyto w sumie 70 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych i 9 tys. samochodów.
Ogółem aresztowano lub internowano ponad 10 tys. osób, zaś 40 osób straciło życie, w tym 9 górników poległych podczas pacyfikacji strajku w kopalni „Wujek” 16 grudnia 1981 roku.
W regionie łódzkim zatrzymano ponad 280 osób, wśród nich blisko 150 z Łodzi. Zatrzymanych osadzano w więzieniach w Łęczycy, Sieradzu (mężczyźni) i Olszynce Grochowskiej (kobiety). Wśród więźniów byli dwaj późniejsi prezydenci miasta: Grzegorz Palka i Jerzy Kropiwnicki.
Stan wojenny trwający do 1983 roku uznawany jest za najczarniejszy okres w dziejach Polski. Spadała produkcja, w sklepach brakowało podstawowych artykułów spożywczych, ale przede wszystkim dominowała atmosfera beznadziejności. Wielu Polaków podejmowało próby wjazdu lub ucieczki na Zachód. Zarobki miesięczne wynosiły nierzadko równowartość 20 dolarów. Chaotyczne działania władz mające na celu uporządkowanie gospodarki poprzez kontrole za pośrednictwem tzw. inspekcji robotniczo-chłopskichnie przynosiły efektów i obliczone były na efekt propagandowy. Powstawało wiele podziemnych organizacji zajmujących się głownie drukiem niezależnej prasy i książek. Regularnie organizowano manifestacje i akcje sprzeciwu wobec władzy.