Spacer po łódzkich kawiarniach, w których spotykali się aktorzy, pisarze, reżyserzy i cały ówczesny świat artystyczny, odbywamy poprzez karty książki z gronem bywalców tych miejsce. Wśród nich jest m.in. Wanda Mirowska. - W "Honoratce" nie było alkoholu, ani łazienki. "Honoratkę" zamykano o godz. 22.00. Menu było raczej skromne: kawa, herbata, sok żurawinowy, szarlotka, bita śmietana. Mimo to dostać się do "Honoratki" nie było łatwo. Jak ktoś nie został wprowadzony przez znaną osobę, to słyszał, że nie ma miejsc. Kolejnym etapem, który wymagał czasu i uzyskania statusu bywalca był czas, gdy zostawało się wprowadzającym - opowiada o czasach świetności "Honoratki" Wanda Mirska, legenda łódzkiej Filmówki. Jedna z licznych bohaterek książki poświęconej łódzkim kawiarniom lat 50. i 60. ubiegłego wieku, może godzinami przywoływać czasy, gdy bywali tu: Roman Polański, Andrzej Wajda, Zbigniew Cybulski, Elżbieta Czyżewska, Barbara Kwiatkowska, Beata Tyszkiewicz.
Napisaną żywym językiem, okraszoną licznymi fotografiami opowieść "O niezwykłych łódzkich kawiarniach: U Roszka, Fraszka, Honoratka" przy finansowym współudziale Wydziału Kultury UMŁ wydał Dom Wydawniczy Księży Młyn. Książka jest już w sprzedaży.