Tym samym po 22. kolejkach pod względem liczby porażek ekipa z al. Unii zrównała się z drużyną z al. Piłsudskiego. Oba zespoły po sześć razy schodziły już z boiska pokonane, jednak spadkowicz z PKO BP Ekstraklasy ma jeszcze sześć oczek przewagi nad lokalnym rywalem. To efekt tego, że ŁKS wygrał do tej pory 12 spotkań, a Widzew dziewięć. Dystans dzielący te zespoły systematycznie jednak maleje. W minionych dziesięciu kolejkach beniaminek z Piłsudskiego zdobył 18 pkt. a zespół z drugiego końca łódzkiej trasy W-Z tylko dziewięć.
Włodarze klubu z al. Unii mieli nadzieję, że zmiana trenera pozytywnie wpłynie na zespół. Nic takiego jednak nie nastąpiło i ŁKS w kolejnych meczach potwierdza, że od połowy listopada należy do najsłabszych drużyn w lidze. W tym okresie łodzianie rozegrali jedenaście spotkań (osiem pod wodzą Wojciecha Stawowego, trzy z Ireneuszem Mamrotem na ławce trenerskiej), w których na 33 możliwe do zdobycia punkty zainkasowali tylko dziewięć. Przeciwko Sandecji bramkę na 1:2 stracili w doliczonym czasie gry, po rzucie karnym sprokurowanym przez Maksymiliana Rozwandowicza. Wcześniej przyjezdni musieli gonić wynik, bo od 33. minuty przegrywali 0:1. Pół godziny później do remisu doprowadził Mikkel Rygaard, ale gol był praktycznie jedynym pozytywnym akcentem jego pobytu na boisku. Koledzy Duńczyka również się jednak niczym nie wyróżniali.
Sandecja Nowy Sącz – ŁKS 2:1 (1:0). Bramki: 1:0 Kamil Ogorzały (33), 1:1 Mikkel Rygaard (63), 2:1 Michal Piter-Bucko (90+2, z karnego).
O grze ŁKS trudno powiedzieć coś dobrego, natomiast słowa uznania należą się zawodnikom Widzewa, którzy grając w dziesięciu strzelili dwa gole i zapewnili sobie komplet punktów. Tuż przed końcem pierwszej połowy drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Marek Hanousek, więc na drugą odsłonę starcia z GKS 1962 gospodarze musieli wyjść w osłabieniu. Mimo to potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Daniel Tanżyna i Mateusz Michalski wpisali się na listę strzelców, Jakub Wrąbel dzięki skutecznym interwencjom zachował czyste konto i Widzew wygrał 2:0.
Widzew – GKS 1962 Jastrzębie 2:0 (0:0). Bramki: 1:0 Daniel Tanżyna (51), 2:0 Mateusz Michalski (67).
Po 22. kolejkach liderem Fortuna 1. Ligi jest Bruk-Bet Termalica Nieciecza (47 pkt. i jeden mecz zaległy), a kolejne miejsca zajmują: Górnik Łęczna (41), ŁKS (40), GKS Tychy (38), Radomiak Radom (37 i jeden mecz zaległy), Arka Gdynia (35 i jeden mecz zaległy) oraz Widzew (34). W następnej serii spotkań ŁKS podejmie zamykający tabelę GKS Bełchatów (3 kwietnia, godz. 17), a Widzew zagra na wyjeździe z przedostatnim Zagłębiem Sosnowiec (3 kwietnia, godz. 16).