Przed meczem przyjezdni, którzy zajmowali 16 miejsce w ligowej tabeli skazywani byli na wysoką porażkę. Od pierwszego gwizdka sędziego łodzianie ruszyli do ataków na bramkę gości - jednak bez żadnych efektów. Zespół z Częstochowy bardzo mądrze się bronił i wyprowadzał groźne kontry. Tuż przed przerwą, w 43 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Dario Kristo, który strzałem głową umieścił piłkę w bramce Skry. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił - Widzew dominował, ale grał niedokładnie. Jedyna skuteczna akcja miała miejsce w 62 minucie. Podanie wzdłuż pola karnego na bramkę zamienił Daniel Świderski, który strzałem z bliskiej odległości ustalił wynik meczu. Tym samym Widzew pozostaje liderem II ligi i po 14 kolejkach ma na swoim koncie 33 punkty. Zajmujący 4 lokatę GKS Bełchatów traci do łódzkiej drużyny 9 "oczek".
Widzew Łódź - Skra Częstochowa 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Kristo (43), 2:0 Świderski (62)
Bliski dużej niespodzianki był żeński UKS SMS Łódź, który na własnym obiekcie pechowo przegrał z jednym z kandydatów do medalu Mistrzostw Polski, drużyną Czarnych Sosnowiec. Do 88 minuty łodzianki grały jak równy z równym i utrzymywały bezbramkowy remis. Niestety na dwie minuty przed upływem regulaminowego czasu gry przyjezdne zdobyły bramkę, która jak się później okazało dała im komplet punktów. Po ośmiu kolejkach podopieczne trenera Marka Chojnackiego z dorobkiem 9 punktów zajmują w tabeli żeńskiej Ekstraligi szóste miejsce (3 zwycięstwa, 5 porażek).
UKS SMS Łódź - Czarni Sosnowiec 0:1 (0:0)