Wielkanocne smakołyki

Obyczaje wielkanocne, kiedyś niezwykle rozbudowane, powoli odchodzą w przeszłość . Chyba najdłużej pamiętamy smaki. I warto je przypominać każdego roku!

6 zdjęć
ZOBACZ
ZDJĘCIA (6)

Kuchnia polska ukształtowała się w XIX wieku i w zasadzie tak trwa do dzisiaj. Wtedy ośrodkami kulinarnymi były dwory ziemiańskie, skąd przepisy, trafiały  do zamożnych gospodarstw chłopskich, bogatego mieszczaństwa, a z biegiem czasu i do nas wszystkich (uwzględniając wszelkie proporcje).

Obfitość mięsiwa. Przygotowanie do świąt we dworze rozpoczynały się od wielkiego polowania i świniobicia, a czasami jeszcze wcześniej od zakupu mięsa od gospodarzy, (jeśli dwór nie prowadził własnej hodowli). Szynki po natarciu saletrą i solą szły do beczek czekając na swoja porę do wędzenia. Masarz przygotowywał kiełbasy, kaszanki, salcesony, nadziewając  je farszem z kaszy, słoniny, podrobów i krwi. Pod wpływem jego zabiegów, schaby zamieniały się w polędwice, a kaszanka przeznaczona dla służby była tak pyszna po ugotowaniu, że trafiała na główny stół. Szczególnie smakowały szynki pieczone w cieście chlebowym z razowej mąki – oczywiście w piecu chlebowym.

Baby najważniejsze. Czy wyobrażacie sobie wypieczenie ciasta o półmetrowej wysokości? Może i tak, jeśli do dwóch szklanek mąki dodać trzeba litr żółtek. Przygotowanie baby wielkanocnej to była prawdziwa sztuka i punkt honoru gospodyni. Do ciasta dodawano szafran (koniecznie rozpuszczony w wódce), zmielone migdały  i rodzynki.  I teraz najważniejsze: cisza spokój i brak głośnych rozmów w całym domu, żeby drożdże zadziałały, a baba wyrosła. Po wyjęciu z pieca baby lądowały w miękkich pierzynach, by nie straciły kształtów. Były baby szafranowe, waniliowe, podolskie, piaskowe i lukrowane oczywiście.

Stół ze święconym. Nakrywano go w Wielką Sobotę i jak twierdzono stanowił zawsze lokalne dzieło sztuki, nie tylko kulinarnej. A więc, była tam głowizna (wędzony łeb świni – chyba była to swoista dekoracja) z jajkiem w pysku. Pieczone prosie dla odmiany z jabłkiem, gotowana szynka (była swoistym  przysmakiem, jedzono zwykle szynki wędzone). No i dziczyzna z pełnym wyborem, bo na okresy ochronne nie patrzono wtedy zbyt rygorystyczne. O kiełbasach białych i wędzonych nie warto wspominać , były zawsze na swoim miejscu. Białą kiełbasę podawano gotowaną lub smażoną z  cebulą. Poza tym, pieczona baranina, cielęcina i nadziewane indyki, kaczki i gęsi . Czasami wędlin było tak dużo, że szykowano pod nie drugi stół. Jaja przygotowywano setkami tak, aby dla nikogo nie zabrakło. Układano je w wielkich misach lub na półmiskach z innymi potrawami. Pisanki przygotowywały dzieci i młodzież oraz kobiety ze wsi, które zajmowały się tym od lat.

Ksiądz zjawiał się zwykle przed wieczorem (po tym jak ze dworu posłano konie na plebanię) i święcił stoły, koszyki czeladzi i gospodarzy. Zależnie od regionu można było już wtedy posmakować ciast, albo zasiadano do mięsnej wieczerzy na czele z księdzem proboszczem.

Wielkanocne śniadanie ( a w zasadzie całodzienną ucztę) rozpoczynano po podzieleniu się jajkiem, a jedzenie spożywano głownie na zimno. Czasami tylko pojawiały się filiżanki z bulionem lub czerwonym barszczem - szczególnie w porze obiadowej. Zapasu przygotowanego jadła starczało na dwa dni świąt i czasami tylko kucharz według życzenia podgrzewał wskazane potrawy.  Jedzono bardzo dużo, jak twierdzono dla radości nadziei. A jakby nadmiar zaszkodził, to była starka, orzechówka czy trojanka litewska.

Przy pisaniu artykułu korzystałem głownie z książki Mai Łozińskiej „ W ziemiańskim dworze”

Polecane aktualności

„Łódź poprzez wieki. Historia miasta”. Premiera IV tomu monografii Łodzi, przygotowanej na 600-lecie nadania praw miejskich

Tomasz Walczak / BRP

W piątek, 19 lipca w Sali Lustrzanej Muzeum Miasta Łodzi odbyła się oficjalna premiera tomu IV… więcej

Pamięci lotnika-bohatera. 84. rocznica bitwy o Anglię.

Katarzyna Zielińska / Oddział Dziedzictwa Łodzi

10 lipca 1940 r. rozpoczęła się trwająca kilka miesięcy bitwa o Anglię. W Łodzi upamiętniono… więcej

100-lecie powołania Świętej Faustyny, patronki Łodzi. W parku „Wenecja” zorganizowano jubileuszową zabawę

Tomasz Walczak / BRP

29 czerwca 1924 roku podczas jednej z zabaw plenerowych w ówczesnym parku Wenecja w Łodzi Helena… więcej

Czwartki na Wesoło

Robert Kowalczyk / MOPS

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łodzi serdecznie zaprasza dzieci wraz z opiekunami na… więcej

Łódź poprzez wieki. Już niebawem premiera III tomu monografii naszego miasta

Tomasz Walczak / BRP

20 czerwca na rynku wydawniczym ukaże się III tom monografii Łodzi „Łódź poprzez wieki. Historia… więcej

Kontakt