W pierwszej rundzie Piast Gliwice wywiózł z Łodzi komplet punktów, choć żaden z podopiecznych Waldemara Fornalika nie pokonał bramkarza gospodarzy. Wyręczył ich Artur Bogusz, który zapisał na swym koncie gola samobójczego. Nieporadności w poczynaniach łodzian było jednak w tym meczu więcej. Wystarczy wspomnieć, że przy stanie 0:0 Maksymilian Rozwandowicz nie wykorzystał rzutu karnego.
Dla Piasta było to pierwsze zwycięstwo w sezonie i nie ma co ukrywać, że przed rewanżem obrońcy tytułu również liczą na przerwanie złej passy. W trzech poprzednich meczach gliwiczanie nie zdobyli bowiem żadnego punktu i nie strzelili bramki, a stracili aż siedem goli. Czy przyjezdni będą w stanie wykorzystać niemoc rywala? Trudno powiedzieć. Łodzianie prezentują się bowiem równie słabo. Co prawda w trzech minionych kolejkach dopisali do swojego dorobku trzy oczka (wygrana 1:0 z Cracovią), ale w ostatniej serii zasłużenie ulegli Lechowi Poznań 0:2, a z osiemnastu dotychczasowych spotkań przegrali dwanaście. Piłkarze ŁKS mają tylko 14 pkt. i do strefy gwarantującej utrzymanie tracą trzy oczka. Dorobek siódmego w klasyfikacji Piasta jest dwukrotnie większy.
Mecz w Gliwicach rozpocznie się w niedzielę o godz. 12.30.