, łodzianina, pilota RAF-u i uczestnika Bitwy o Anglię. Uroczystość stała się łódzką tradycją podczas której, wspomniani są łódzcy piloci uczestnicy tej największej bitwy lotniczej świta, ale też wszyscy żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie związanych z Łodzią.
- Pamiętamy o pułkowniku Kustrzyskim i jego dokonaniach. Każdy w Polsce słyszał o dywizjonie 303 i jego bohaterskich pilotach chroniących brytyjskie niebo. Dzisiaj stoimy przed grobem jednego z nich mając nadzieję, że pamięć o bohaterach będzie trwać wiecznie – powiedziała podczas uroczystości wiceprezydent Joanna Skrzydlewska.
Bitwa o Anglię rozpoczęła się 10 lipca 1940 roku i trwała do 31 października 1940 roku. Była to największa wojenna kampania powietrzna w dziejach świata. Niemieckim celem bitwy było pokonanie lotnictwa brytyjskiego, co stanowiło warunek niezbędny do przeprowadzenia inwazji niemieckiej na Wielką Brytanię. W Bitwie o Anglię uczestniczyło 144 polskich pilotów, którzy do brytyjskiego lotnictwa trafili via Francja po klęsce w kampanii wrześniowej. Podczas Bitwy o Anglię oddali wielkie zasługi w walce z Luftwaffe. W ciągu 2 miesięcy boju zestrzelili około 170 samolotów niemieckich, co stanowi 12% wszystkich alianckich zwycięstw w walkach powietrznych. Wśród polskich pilotów walczących na brytyjskim niebie było 9 łodzian. Jednym z nich był Zbigniew Kustrzyński. Urodziny w 1911 roku w Moskwie, po rewolucji październikowej wrócił do Łodzi. W 1930 roku ukończył Państwową Szkołę Włókienniczą w Łodzi i pracował jako kierownik działu farbiarskiego w łódzkiej firmie włókienniczej. Wstąpił do wojska i po odbyciu kursu pilotażu latał w barwach 1 Pułku Lotniczego. Podczas Kampanii Wrześniowej był oficerem taktycznym Zgrupowania Myśliwców 1 Pułku Lotniczego. Od sierpnia 1940 r. walczył w składzie dywizjonów myśliwskich RAF, a już od października służył w dywizjonie 303. W 1942 roku został zestrzelony w walce powietrznej nad Francją i dostał się do niemieckiej niewoli. W lutym 1945 roku podczas ewakuacji zbiegł z obozu jenieckiego w Żaganiu. Po wojnie zamieszkał w Kanadzie. Zmarł na emigracji w 1996, lecz został pochowany na Starym Cmentarzu w Łodzi. Odznaczony Krzyżem Walecznych.