- To pierwszy od dwóch lat międzynarodowy mecz piłkarski, który zostanie rozegrany w Łodzi z udziałem publiczności. Liczymy na to, że będzie to wspaniałe widowisko sportowe, które przyniesie nam wiele wrażeń. Bardzo się cieszymy, że nasze piłkarki będą mogły skorzystać z naszego obiektu. Stadion jest przygotowany perfekcyjnie. Mamy świetną murawę, która w rankingach plasuje się w krajowej czołówce - powiedział prezes Miejskiej Areny Kultury i Sportu Sławomir Worach.
Razem z szefem spółki będącej operatorem stadionu przy Piłsudskiego z dziennikarzami spotkał się również Adam Kaźmierczak. Prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej i wiceprezes PZPN nie ukrywał, że w czwartek 21 października liczy na dobrą frekwencję.
- To będzie taki sprawdzian, czy kibice stęsknili się za międzynarodowymi meczami w Łodzi. Ten stadion na co dzień jest wypełniany w stu procentach. Mam nadzieję, że na tym spotkaniu kibice też dopiszą i spróbujemy przebić osiem tysięcy osób, które w Gdańsku oglądało pierwszy mecz tych eliminacji z Belgią. Myślę, że jest to wynik do pobicia. Tym bardziej, że ceny biletów są naprawdę promocyjne – powiedział Kaźmierczak.
Dodał, że Norwegia to absolutna czołówka, jeśli chodzi o piłkę nożną kobiet. Jego zdaniem ranga spotkania i klasowy przeciwnik zachęcają do przyjścia na trybuny. - Warto to też zrobić dla naszej reprezentacji, która pod wodzą Niny Patalon robi postępy i ten progres jest widoczny. Awans na mistrzostwa świata byłby znakomitym zwieńczeniem pracy, wykonywanej przez Polski Związek Piłki Nożnej na rzecz rozwoju piłkarstwa kobiecego - podsumował Kaźmierczak.
Wejściówki na mecz Polska - Norwegia - w cenie 5 zł (ulgowe) i 10 zł (normalne) - można kupować drogą elektroniczną za pośrednictwem portalu kupbilet.pl, lub stacjonarnie w: punktach KupBilet oraz salonach Empik i Kolporter.
O meczu z Norwegią można też przeczytać tutaj.