Do połowy pierwszej kwarty łodzianki dotrzymywały kroku gospodyniom z Leszna, jednak w ostatnich minutach to Tęcza uzyskała przewagę i wygrała 20:11. W drugiej osłonie obie ekipy grały bardzo nieskutecznie w ataku, rzucając w sumie tylko 21 "oczek". Na przerwie łodzianki schodziły ze stratą ośmiu punktów do rywalek. W trzeciej kwarcie przewaga drużyny z Wielkopolski wzrosła o kolejne cztery punkty, co stawiało podopieczne trenera Piotra Niewiadomskiego w bardzo trudnej sytuacji. Co więcej, na niespełna pięć minut przed końcem tego pojedynku na tablicy wyników było 58:43. Od tego momentu widzewianki rozpoczęły szaleńczą pogoń. W tym czasie straciły tylko dwa punkty, a same rzuciły aż 17 i doprowadziły do remisu. O zwycięstwie musiała zdecydować dogrywka, w której łódzki zespół opadł z sił i nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z miejscową Tęczą.
Pompax Tęcza Leszno - AZS Umed Widzew Łódź 75:64 pd (20:11; 10:11; 18:14; 12:24; 15:4)
Punkty dla Widzewa: Anna Kudelska 20, Natalia Gzinka 12, Jagoda Bandoch 11, Wiktoria Stępień 10, Wiktoria Rzeźnik 8, Wiktoria Ozga 2 oraz Dominika Szczygieł 1.
W tabeli grupy B pierwszej ligi kobiet AZS Umed Widzew z bilansem pięciu zwycięstw i pięciu porażek zajmuje piąte miejsce. Łodzianki swój kolejny mecz rozegrają w sobotę 19 grudnia (godz. 17), kiedy to do hali przy u. Małachowskiego przyjedzie Dijo Maximus GOKiS Kąty Wrocławskie.