Dwie pierwsze kwarty meczu rozgrywanego w stolicy zakończyły się w takim samym stosunku - po 30:24 wygrywali zawodnicy prowadzeni przez trenera Piotra Zycha. Dwunastopunktowa zaliczka sprawiła, że po zmianie stron koszykarze ŁKS AZS UŁ SG mogli kontrolować przebieg tego spotkania. Spotkania, które samo w sobie było jednak bardzo nerwowe. W drugiej kwarcie z ławki usunięty został pierwszy trener warszawskiego zespołu, a za chwilę to samo spotkało lidera łodzian - Bartłomieja Bartoszewicza. Swoje techniczne przewinienie w przerwie meczu złapał również szkoleniowiec Zych. W trzeciej odsłonie ełkaesiacy ponownie byli lepsi od swoich rywali. Z kolei ostatnia kwarta padła łupem gospodarzy, ale dwa punkty trafiły na konto ŁKS-u. Na szczególną uwagę zasługuje zdobycz punktowa łodzian w tym meczu - do magicznej granicy 100 punktów zabrakło zaledwie jednego "oczka".
KK AZS UW Warszawa - ŁKS AZS UŁ SG Łódź 89:99 (24:30 24:30 17:18 24:21)
Punkty dla ŁKS: Kacper Dominiak 23, Maciej Kochaniak 18, Bartłomiej Dróżdż I 17, Jacek Gwardecki 10, Bartłomiej Bartoszewicz 9, Piotr Keller 8, Mikołaj Krakowiak 8, Arkadiusz Świt 4, Hubert Lewandowski 2.
Po 11 kolejkach rundy zasadniczej łódzka ekipa zajmuje 6 miejsce w tabeli grupy B drugiej ligi mężczyzn. Na 17 zdobytych punktów składa się sześć zwycięstw i pięć porażek. W następnej serii gier ŁKS pauzuje. Swój kolejny mecz ligowy rozegra dopiero 14 grudnia w hali Zatoki Sportu z inną stołeczną drużyną - MKS Ochotą.
Blisko drugiej wygranej w sezonie były koszykarki CosinusMED Widzew. Jeszcze w połowie trzeciej kwarty widzewianki prowadziły różnicą 13 "oczek" i wydawało się, że taka przewaga wystarczy do zgarnięcia cennych dwóch punktów. Niestety z każdą kolejną minutą prowadzenie podopiecznych trenera Wojciecha Szawarskiego stopniowa malało. W najważniejszym momencie meczu więcej zimnej krwi zachowały gospodynie i to one ostatecznie mogły cieszyć się z końcowego triumfu. W łódzkim zespole nie mogła jeszcze wystąpić niedawno pozyskana zawodniczka z Ameryki Taylor Emery, która powinna być dużym wzmocnieniem w kolejnym spotkaniu ligowym.
Politechnika Gdańska - CosinusMED Widzew Łódź 70:67 (16:12; 15:27; 17:17; 22:11)
Punkty dla Widzewa: Katarina Vucković 27, Julia Drop 15, Ewelina Gala 12, Klaudia Gaertchen 7, Arina Bilotserkivska 4 oraz Monika Jasnowska 2.
Była to siódma przegrana drużyny Widzewa w obecnych rozgrywkach Energa Basket Ligi Kobiet. W tabeli łodzianki zajmują dziesiątą lokatę, mając tyle samo punktów (9) co przedostatnia Energa Toruń. Czerwoną latarnią ligi jest Uniwersytet z Gdańska, który jak dotąd przegrał wszystkie mecze. W niedzielę 8 grudnia w hali przy ul. Małachowskiego Widzew podejmie zespół PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski. Początek tego spotkania o godzinie 19:00.