W tegorocznym turnieju wzięło udział pięć drużyn, jednak do klasyfikacji generalnej zaliczano wyniki czterech zespołów. Było to spowodowane tym, że zaproszona do rywalizacji ekipa Politechniki Łódzkiej była złożona ze znacznie starszych zawodniczek. I zgodnie z przewidywaniami ten zespół wygrał wszystkie mecze. Po dwa zwycięstwa zanotowały natomiast koszykarki ŁKS KK Łódź, MKS MOS Katowice i TK Basket Stryków. O kolejności w czołowej trójce przesadziły więc małe punkty. Czwarte miejsce zajął UKS 4 Ursus Warszawa.
Najlepszą zawodniczką turnieju (MVP) wybrano Oliwię Książak (ŁKS). Najskuteczniejszą zawodniczką imprezy została Wiktoria Trznadel (MKS MOS), najlepiej rzucającą „za trzy” – Aleksandra Kowalska (TK Basket), a nagroda Fair-Play trafiła do Igi Marschall (UKS 4 Ursus).
W pierwszej piątce turnieju znalazły się: Julia Tomczak, Weronika Puchacz (obie ŁKS), Martyna Goszczyńska (TK Basket), Alicja Mirkiewicz (KS 4 Ursus) i Maja Frąckiewicz (MKS MOS), a nagrody dla najlepszych zawodniczek poszczególnych drużyn odebrały: Aleksandra Dzięciołowska (ŁKS), Zofia Solińska (UKS 4 Ursus), Jagoda Brzyska (MKS MOS) i Iga Nalberczyńska (TK Basket).
Józef „Ziuna” Żyliński to bez wątpienia najwybitniejsza i najbarwniejsza postać w historii łódzkiej koszykówki - znakomity zawodnik, świetny trener i wychowawca, skuteczny działacz. To jednak przede wszystkim wspaniały człowiek, bez reszty oddany swojej wielkiej miłości, jaką była koszykówka. Szczęśliwie dla nas swoją pasję realizował w Łodzi, dzięki czemu nasze miasto wzbogaciło się o ponad 30 medali mistrzostw Polski!
Urodził się w Wilnie, z którego – jak wielu innych Polaków – po II wojnie światowej musiał wyemigrować. Gdy wybierał dla siebie nowe miejsce do życia nikt się z pewnością nie spodziewał, że będzie to decyzja trwale zmieniająca historię łódzkiego sportu. Nad Łódką osiedlił się w roku 1946 i przez blisko 70 lat odciskał tu swoje koszykarskie piętno. Rozpoczął w klubie YMCA, gdzie jako zawodnik świętował mistrzostwo (1948) i wicemistrzostwo Polski (1949). Ten pierwszy sukces powtórzył w roku 1953, ale już w barwach ŁKS – klubu, który od blisko 100 lat związany jest z terenami położonymi przy al. Unii Lubelskiej. Z tym miejscem nierozerwalnie związany jest również Józef Żyliński, który złotymi zgłoskami zapisał się w historii ŁKS i Łodzi. Zrobił to razem z kilkoma pokoleniami koszykarek, którym oddawał wszystko, co miał najlepszego. Efektem były seryjnie zdobywane tytuły mistrzowskie i medale wszystkich możliwych kolorów. Jako trener seniorskiej drużyny ŁKS wywalczył ich 16 (4 złote, 5 srebrnych i 7 brązowych), dorzucając do tego dwa mistrzostwa i wicemistrzostwo kraju w kategorii juniorek. Kolejne dziewięć krążków koszykarki ŁKS wywalczyły w okresie, gdy popularny Ziuna jako działacz kierował całą sekcją.
O jego zaangażowaniu w pracę najlepiej świadczy fakt, że przez ponad trzy dekady nie opuścił żadnego meczu, w którym występowały koszykarki ŁKS! Podobnie było w okresie, w którym oficjalnie nie pełnił już w klubie żadnej funkcji. W nieistniejącej hali pod trybuną starego stadionu Józef Żyliński był praktycznie na każdym spotkaniu i zawsze z tego samego miejsca obserwował rywalizację na parkiecie. Nie było to miejsce wygodne i eksponowane. Główny architekt sukcesów łódzkich koszykarek stał po prostu przy wejściu na salę – w pobliżu kotary oddzielającej sektory A i B. Nie rzucał się w oczy, ale roztaczał wokół siebie niesamowitą aurę. Był uśmiechnięty, skromny, kulturalny, niezwykle sympatyczny i do samego końca bezgranicznie oddany koszykówce. Nawet gdy miał już prawie 90 lat, to z determinacją szukał sponsorów dla drużyny ŁKS, która w tym czasie miała problemy finansowe. I robił to skutecznie!
Przez wiele dekad swojej pracy Józef Żyliński wychował wiele znakomitych koszykarek, które były podporą nie tylko ligowej drużyny ŁKS, ale również reprezentacji Polski. W trakcie szkoleniowej kariery ze swoimi podopiecznymi świętował sukcesy w łódzkich halach oraz w innych miastach. Cieszył się, gdy jego zawodniczki przeprowadzały się na stałe do nowej, niezwykle klimatycznej sali pod trybuną, ale pod koniec życia marzył o tym, by przy al. Unii Lubelskiej zbudowano kolejną nowoczesną halę, w której zespoły koszykarskie znów mogłyby odnosić sukcesy. Taki obiekt powstał i otrzymał imię Józefa „Ziuny” Żylińskiego, który na takie wyróżnienie zasłużył jak nikt inny. Teraz ma również turniej swojego imienia.
Wyniki II Turnieju Koszykówki Kobiet im. Józefa „Ziuny” Żylińskiego – Ziuna Cup 20202:
ŁKS KK – TK-Basket Stryków 67:35
Politechnika Łódzka – UKS 4 Ursus Warszawa 92:69
MKS MOS Katowice – ŁKS KK 60:57
Politechnika Łódzka – TK Basket Stryków 64:44
UKS 4 Ursus Warszawa – MKS MOS Katowice 51:71
Politechnika Łódzka – ŁKS KK 75:28
TK Basket Stryków – UKS 4 Ursus Warszawa 65:44
Politechnika Łódzka – MOS Katowice 69:51
KS MOS Katowice – TK Basket Stryków 35:46
ŁKS KK – UKS 4 Ursus Warszawa 83:45
Końcowa klasyfikacja:
- ŁKS KK Łódź
- MKS MOS Katowice
- TK Basket Stryków
- UKS 4 Ursus Warszawa
Politechnika Łódzka - niesklasyfikowana