Belcia, bohaterka powieści Izabeli Tadry, jest w nieprzerwanym ruchu: z jednego pokoju hotelowego do drugiego, z rąk matki do ciotki, od męża do kochanka, z romansu do kolejnej przygody. Każdy, kogo na swojej drodze spotyka, chce w niej zobaczyć kogoś innego: projektuje na nią swój głód, potrzeby i tęsknoty. Jej fryzura jest wiecznym work in progress – imponujące włosy są budulcem, z którego ma powstać idealna córka, grzeczna panienka, niedostępna seksbomba, wierna żona, odpowiedzialna matka, kobieta fatalna, kobieta-dziecko, przyjaciółka, powierniczka, bogini. Współczesna kobieta ma przecież tyle dróg do wyboru!
A jednak Belcia nie przechodzi z jednej roli w drugą swobodnie: jest w nie wtłaczana. Nie ma tu kiczu łatwego siostrzeństwa – kobiety nie są dla siebie wsparciem, a mężczyźni – sami obsadzeni w rolach, których nie wybrali, skrzywdzeni i skrzywieni przez ojców – w rozpaczliwej próbie ucieczki od przestarzałych wzorców odgrywają ich karykaturę.
Ponad realnymi postaciami unosi się jeszcze jedna, kluczowa figura: tajemniczy „Pan”, do którego Belcia kieruje swoją opowieść. Humor i kamp zderzają się z ostentacyjnie nienowoczesnym liryzmem, z rozbitym na fragmenty, ale wciąż pulsującym pod powierzchnią wielkim sercowym wyznaniem, które Belcia kieruje do miłości swojego życia. Nie dowiemy się nigdy, czy „Pan” istnieje, wiemy jednak, że jest wzorcem kochanka, którego Belcia będzie szukać w każdym napotkanym mężczyźnie.
Jak być sobą w świecie, w którym tradycyjne role są zgrane, wybrakowane i ciasne, ale wciąż siedzą mocno pod skórą, a nowe dopiero niepewnie się rodzą? Co w dzisiejszej rzeczywistości znaczy być sobą i czy autentyczne spotkanie z partnerem/partnerką jest w ogóle możliwe?
W adaptacji Małgosi Maciejewskiej w pełni wybrzmiewa bezczelny humor powieści. Mamy tu operetkę, absurdalną i kampową, i tragikomiczny standup. Podróż przez mężczyzn, fryzury i hotelowe pokoje, pełna potknięć i do bólu prozaicznych rozczarowań i pomyłek zdaje się nie mieć końca, a jej bohaterka – być niezniszczalna. Głód uczucia, wiara w spotkanie i spełnienie w miłosnej relacji są jej paliwem. I to chyba czyni ją wzruszającą. Włosy Belci można ściąć – i tak odrosną.
Kuba Kowalski
Miejsce: Teatr Nowy im. Kazimierza Dejmka w Łodzi - Duża scena,
ul. Więckowskiego 15
Wstęp: wydarzenie biletowane
Więcej informacji: