O projekcie Monika Borzym mówi:
Spodziewam się, że każdy będzie mnie pytał: dlaczego właśnie Joni? Ta płyta to wyraz buntu przeciw temu, co dzieje się na dzisiejszym rynku muzycznym. Obecnie dominuje nań produkcja i elektronika i wszystko wydaje mi się zunifikowane. Nigdy nie chciałam być tego częścią.
Dla mnie muzyka jest nośnikiem rzeczy mądrych i pięknych. Jest świętem. Jako wykonawca szukam najbardziej inspirujących materiałów. Od dziesiątek lat nie tylko wokaliści, ale i instrumentaliści jazzowi wykonują „standardy”, czyli piosenki napisane przez wybitnych kompozytorów.
Nikt nie nazywa tych kompozycji „coverami”. Ja w poszukiwaniu moich „standardów” zdecydowałam się śpiewać piosenki Joni, które wpisały się już w historię muzyki i kanon klasyków. Nie traktuję ich jak coverów i w ślad za powyższym - uważam, że nimi nie są. Traktuję je tak samo jak standardy jazzowe.
Wybrałam piosenki z pierwszych siedmiu lat twórczości Joni (1967-1975), czyli z okresu pomiędzy jej 25 a 32 rokiem życia. Jestem teraz w tym samym wieku, w którym Joni była po premierze swojej pierwszej płyty. To czas kiedy dziewczyna przeradza się w kobietę. Bardzo silnie odczuwam tę przemianę, odnotowując w swoim śpiewaniu subtelność i nostalgię przed którą przez ostatnie 3 lata próbowałam się bronić.
JONI to indyjskie określenie kobiety, zarówno w znaczeniu fizycznym, jak i duchowym. Ja dzięki Joni odnalazłam i zrozumiałam swoją kobiecość.
Koncert Moniki Borzym
- kategoria:
- Imprezy i koncerty
Klub Wytwórnia (Łódź, ul. Łąkowa 29)
14.02.2017
Od premiery drugiej autorskiej płyty Moniki Borzym (oba albumy pokryły się platyną), minęły ponad dwa lata. Wokalistka po intensywnym okresie koncertów w Polsce i za granicą, a także współpracy w projektach gościnnych postanowiła wrócić do studia nagraniowego, by wyprodukować swój trzeci album. Tym razem Monika zdecydowała zagłębić się w twórczość jednej ze swoich idolek - kanadyjskiej legendy Joni Mitchell.
![Monika Borzym mat. org. koncertu](/files/public/_processed_/0/f/csm_15355837_1398403400178462_7665163663936750082_n_dc0fc44cf7.jpg)