Prezentowana w przestrzeni Mediateki MeMo, wystawa malarstwa Marzenny Plich-Nowak, którą autorka podaje nam pod niejednoznacznym, bogatym w ukryte treści tytułem „Po prostu maluję”, jest pierwszą osobistą odsłoną jej twórczości, ale też pierwszą mini-prowokacją do nawiązania głębszej, duchowo-intelektualnej relacji z odbiorcą.
Bowiem oparty o estetyczno-skojarzeniowe bodźce, ponadwerbalny dialog z widzem, który malarka - wsłuchana mocno w świat i siebie - rozpoczyna przy użyciu swoich prac, jest od początku wciągający i powabny. Zamiast budować przed naszymi oczami „wysokie, intelektualne ściany”, wydaje się łatwo dostępny, zrozumiały i oswojony. Wydaje się bardzo bliski. A przez to nakierowuje myśli (…) na to, czego nie widać – na ukryty za dziełem proces twórczy i różne, czasem nawet dość tajemne okoliczności jego powstawania.
O tym, że malować „tak po prostu” i „tak od ręki” się nie da, wie na pewno każdy, kto choć raz tego zajęcia spróbował. Jednak Marzennie raczej dość łatwo było się w nim odnaleźć. Może to kwestia wielkiej instynktownej potrzeby snucia malarskich opowieści o sobie i o otaczającym świecie? A może „po prostu” wielka radość płynąca z samego aktu obcowania z powstającym na jej oczach obrazem?
Obrazem, który drobny codzienny banał zamienia w intrygujący i inspirujący pretekst do rozpoczęcia pracy twórczej. A robi to po to, by w kolejnym kroku złożyć z pozyskanych elementów nową, czasem realistyczną, a czasem abstrakcyjną, (…) bardzo osobistą malarską całość.
Tytuł wystawy nie tyle więc sugeruje łatwość czy błahość podejmowanego przez artystkę zajęcia, co jakby na przekór – podkreśla ukryte w cieniu tego procesu tajniki i wskazuje na złożoność aktu twórczego. A przez to też zwraca uwagę na rolę, jaką każdy rodzaj twórczości odgrywać może w naszym pełnym małych wyzwań codziennym życiu. Przypomina, że każda aktywność twórcza, podejmowana bez zbędnych uprzedzeń i wielkich oczekiwań, czyli tak „po prostu” może być swoistym kontrapunktem dla codziennych trudów i trosk.
– Jacek Świgulski (całość tekstu w pikach do pobrania)
O artystce:
Marzenna Plich - Nowak - absolwentka filologii polskiej na UŁ. Z zawodu nauczyciel i wychowawca, z zamiłowania pisarka, poetka, malarka. Kreatywność według Niej to klucz do życia w poczuciu jego sensu. Tym, co wielu uzna za szalone, jest Jej głębokie przekonanie, że każdy może tworzyć. Musi tylko zrobić pierwszy krok, a potem być cierpliwym i wytrwałym. Wierzy też, że nigdy na nic nie jest za późno; pierwszą książkę napisała w wieku 38 lat, wiersze zaczęła tworzyć mając 42 lata, a przygodę z malarstwem rozpoczęła na emeryturze. Tu znalazła spełnienie.
Prosimy o zapoznanie się z regulaminem wydarzeń otwartych w Bibliotece Miejskiej w Łodzi.
Więcej informacji: