W XVIII wieku domy, zwłaszcza tych uboższych łodzian, prawie nie różniły się od zwykłych chłopskich chałup: przeważnie były małe, o długości 9–14 m, szerokości 4–6 m i wysokości izby ok. 1,8–2 m. Zwykle miały czterospadowe dachy kryte słomą. Stosowano przy ich budowie prymitywną ciesiołkę wiejską, tzw. wieńcową. Domy takie składały się zasadniczo z trzech części – z sieni, izby i komory. Przeważnie były postawione szczytami do ulicy. Dach nad ścianą szczytową, trochę wysunięty, tworzył tzw. przyzbę.
W ścianie tej umieszczono drzwi prowadzące do sieni, z której dopiero przechodziło się do izby, a za nią do komory. Niekiedy jednak wznoszono domy szerokofrontowe, usytuowane do ulicy szerszą ścianą, w której znajdowały się drzwi prowadzące do sieni, zajmującej środkową część budynku. Po jednej stronie była izba, po drugiej komora. Często w tylnej ścianie sieni znajdowały się jeszcze drzwi wiodące na podwórze. Biedota miejska posiadała niekiedy własne lokum, ale właściwie były to szopy z chrustu wylepione gliną, w których dość często nie było ani sieni, ani komory, tylko jedna maleńka izba.
Nieco lepiej wyglądały domy zamożniejszych łódzkich mieszczan, które opiszemy w kolejnym odcinku.