Częstochowianie tracą do ŁKS raptem dwa punkty. Co prawda ostatnio przegrali wysoko z Koroną Kielce, ale wcześniej radzili sobie nadspodziewanie dobrze. Wygrali między innymi z wyżej notowaną Sandecją i zremisowali z GKS Tychy. We wrześniu pokonali nawet Arkę Gdynia.
Tymczasem trener Kibu Vicuña znów nie będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Tym razem nie chodzi jednak o kontuzje, ale o kartki, przez które pauzować muszą Szeliga, Tosik i Pirulo. To z pewnością nie ułatwi zadania. Nie zmienia to jednak faktu, że Rycerze Wiosny prezentują się coraz lepiej i chyba najgorszy kryzys mają już za sobą. Ostatnio zaliczyli dwie wygrane z rzędu (z GKS Katowice i GKS Tychy), co do tej pory się nie zdarzało. Poprawia się również ich styl gry i w pojedynku z tyszanami z pewnością nie można było mówić jedynie o szczęściu.
Domowy mecz na wyjeździe
Piątkowy mecz zostanie rozegrany w Łodzi, na stadionie im. Władysława Króla, choć to Skra będzie formalnie gospodarzem spotkania. Zmiana miejsca nastąpiła na wniosek częstochowian. To może pomóc ełkaesiakom, bo zagrają na swoim terenie, ze wsparciem kibiców.