Będzie wiosenny akcent w postaci narzędzia używanego o tej porze roku. Dziabka to słowo pochodzenia gwarowego, ale używanego w Łodzi, oznaczającego motykę, którą można spulchnić ziemię np. w ogródku przy sadzeniach warzyw czy kwiatów. Dziabką można było dziabać i przygotować grunt do uprawy, choć służyć ona może również do wykopu ziemniaków.
Do kartofli i innych warzyw przydatne były natomiast gable, czyli rodzaj wideł (niem. gabel to widelec), ale bez ostrych zakończeń i posiadających na czubkach kuliste zgrubienia, które zapobiegały uszkodzeniu bulw. Gablami zatem przerzucano tony ziemniaków do kopców, z kopców na wozy, a potem do worków czy toreb albo bezpośrednio do piwnicznej spiżarni.
Nie zapominajmy, że przemysłowa Łódź wywodzi się z rolniczej osady, która później wchłonęła ogromne rzesze ludności wiejskiej z bliższych i dalszych okolic. Wiedza o uprawach i narzędziach rolniczych była w mieście nadal żywa, w wielu łodzian uprawiało przydomowe grządki i do dziś masowo korzysta z ogródków działkowych.