Robert Pawlak, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Decyzja sądu to bardzo dobra decyzja, przede wszystkim dla społeczności szkolnej, dla samej szkoły, ponieważ zostaną przy swoim patronie, nie trzeba będzie wykonywać niepotrzebnej biurokracji. Jest to również bardzo dobra decyzja dla całej Łodzi, ponieważ mamy nadzieję, że wywoła u wojewody pewną refleksję i zakończy on swoje „polowanie na czarownice”, przestanie on polować na Radę Miejską. Dzisiaj, po każdej z sesji, zastanawiamy się, która z uchwał zostanie uchylona przez wojewodę. Myślę, że wojewoda mógłby się zająć dużo ważniejszymi sprawami, promocją szczepień, walką z pandemią czy zrobieniem porządku z TIR-ami, które zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców Wiskitna.
Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: – Dzisiejszy dzień to triumf prawa nad bezprawiem, to trumf sprawiedliwości nad nagą siłą. W dniu 24 września Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok, w którym wojewoda łódzki przegrał i zakończył tym samym „dekomunizację” profesor Natalii Gąsiorowskiej, która była nie tylko doktorem honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego, była założycielką Instytutu Historii Uniwersytetu Łódzkiego, była senatorem Uniwersytetu Łódzkiego i była naukowcem zajmującym się badaniem historii naszego miasta.
prof. Jarosław Kita, Instytut Historii Uniwersytetu Łódzkiego: – Profesor Natalia Gąsiorowska pewnie była członkiem PZPR, ale nie była żadnym funkcjonariuszem. Była zasłużonym profesorem, stworzyła polską szkołę historii społeczno-gospodarczej, która od dziesiątków lat funkcjonuje na polskich uczelniach. W takim wypadku pozbawiamy czci osobę, która włożyła ogromny wkład w polską naukę? W okresie między wojennym była reprezentantką nauki polskiej i historycznej na trzech międzynarodowych kongresach historyków, z wystąpieniami. To wysyła się w czasach sanacyjnych na takie wydarzenie osobę, która jest komunistką? Chyba nie.
Ewa Baczewska, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomii i Usług im. Natalii Gąsiorowskiej w Łodzi: – Dwa lata temu zabroniono nam używania w nazwie imienia prof. Natalii Gąsiorowskiej. Wiązało się to ze zmianą całej dokumentacji szkolnej, ze zmianą nazwy na wszelkich platformach, umów z kontrahentami i wszystkich pieczęci. Teraz wracamy do imienia Natalii Gąsiorowskiej, dlatego jestem bardzo wdzięczna, że mamy patrona i że możemy ponownie obchodzić w szkole dzień naszego patrona.