- Wczoraj miała miejsce awaria instalacji w Kamieńsku, która spowodowała, że połowa łódzkich, zmieszanych odpadów komunalnych nie mogła być przetworzona – poinformował Marcin Bugajski, wiceprezes zarządu MPO-Łódź.
- W lutym Sejmik Województwa Łódzkiego odmówił wpisania instalacji zastępczej dla naszego regionu gospodarki odpadami – dodał wiceprezes Marcin Bugajski.
Nasze województwo dzieli się na trzy regiony. Nie można dowolnie przewozić odpadów między tymi regionami. Tylko uchwała Sejmiku Województwa Łódzkiego może dać takie zezwolenie.
- Marszałek Grzegorz Schreiber niestety uniemożliwił podjęcia takiego rozwiązania – powiedział Marcin Bugajski, wiceprezes zarządu MPO-Łódź.
- W przypadku awarii instalacji sprawa wywozu łódzkich śmieci staje przed dużym problemem. Na szczęście awarię usunięto dość szybko, ale co stałoby się w sytuacji, gdyby trwała ona kilka dni? Nie można byłoby zagospodarować ogromnej ilości odpadów. Mam nadzieję, że marszałek przestanie uprawiać politykę kosztem odpadów, a zacznie podejmować skuteczne działania, służące dobru mieszkańców Łodzi i województwa – stwierdził wiceprezes Marcin Bugajski.
- Miasto jest zobowiązane do odbioru odpadów od mieszkańców, natomiast marszałek województwa jest zobowiązany ustawą do wyznaczenia miejsc, gdzie odpady będą składowane – poinformowała Antonina Majchrzak, radna Klubu KO.
- Naszemu miastu grozi kataklizm śmieciowy. W lipcu nie znajdzie się miejsca, gdzie będzie można zagospodarować 87 tys. ton odpadów. Moce przerobowe, aktualnego punktu składowania odpadów, zostaną skończone. Apelujemy do marszałka o pilne zajęcie się tym problemem. Jakie są możliwe koncepcje rozwiązanie tego kłopotu? – zapytała radna Antonina Majchrzak.