W dokumencie w czerwcu tego roku samorządowcy z m. in. Krakowa, Gdańska i Wrocławia zadeklarowali „otwartość i wolę partnerskiej współpracy z administracją rządową, organizacjami pozarządowymi i związkami religijnymi w zakresie tworzenia i wdrażania polskiej polityki migracyjnej, opartej na zarządzaniu bezpiecznymi migracjami”.
- Jako radni PiS złożyliśmy do pani prezydent wniosek o przeprowadzenie konsultacji społecznych dotyczących przyjmowania do naszego miasta imigrantów. Chcieliśmy zapytać łodzian, czy są gotowani ponosić konsekwencje podpisu pani prezydent pod tą deklaracją. Konsultacji i dyskusji w tej ważnej sprawie jednak nie będzie – mówił radny Łukasz Magin.
- Chcemy zapewnić łodzianom bezpieczeństwo, a pani prezydent może z tej sytuacji bardzo łatwo wyjść wycofując swój podpis spod deklaracji i przepraszając łodzian za całe zamieszanie – zauważyła radna Marta Wandzel.
Radni Prawa i Sprawiedliwości – Marta Wandzel, Kamil Jeziorski, Łukasz Magin, Radosław Marzec - zapowiedzieli, że w najbliższych tygodniach rozpoczną inicjatywy na forum Rady Miejskiej mające na celu wycofanie podpisu prezydent Zdanowskiej spod deklaracji migracyjnej. Dodali, że o konkretach w tej sprawie będą na bieżąco informować.
- Konferencja radnych PiS to kolejna próba instrumentalnego wykorzystania kryzysu imigracyjnego w Europie do budowania poparcia w oparciu o strach. Jest to niedopuszczalne dzielenie mieszkańców na podstawie wyznania, koloru skóry, pochodzenia – skomentował Bartosz Domaszewicz, radny Platformy Obywatelskiej. Dodał, że w Łodzi pracuje bardzo dużo osób pochodzących z różnych kręgów kulturowych.
- Są to obywatele uczciwi, płacący w naszym mieście podatki. Takie wystąpienia radnych PiS to próba piętnowania i tworzenia ludzi drugiej kategorii – podkreślił radny.