- Podobne problemy z gospodarką odpadami mają też mieszkańcy regionu. To nie jest konflikt personalny między radnymi łódzkimi a marszałkiem Grzegorzem Schreiberem. W podobnej sytuacji jest na przykład Związek Międzygminny „Bzura”, który też – powiedział Tomasz Kacprzak, radny Rady Miejskiej w Łodzi.
Związek Międzygminny „Bzura” powstał w 2009 roku. Zrzeszeni w nim samorządowcy postanowili stworzyć nowoczesną instalację, która będzie odpowiadała za gospodarowanie odpadami. W 2011 roku uzyskała ona decyzję środowiskową, a w 2013 roku pozwolenie na budowę. W 2016 roku związkowi udało się zdobyć dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowisk i Gospodarki Wodnej w wysokości pożyczki 23 milionów złotych i dotacji 21 milionów złotych. Pozostałą część funduszy stanowią coroczne składki gmin, by taki zakład wybudować.
- Wyłoniliśmy wykonawcę generalnego budowy, z którym w czerwcu 2017 roku podpisaliśmy umowę i rozpoczęliśmy inwestycję. Po dwóch miesiącach okazało się, że ówczesny wojewoda łódzki Zbigniew Rau uchylił pozwolenie na budowę. To doprowadziło do zejścia wykonawcy z placu budowy, domagając się 5 milionów złotych kar. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję wojewody, ale ten z powrotem ją cofnął pozwolenie na budowę. Znów złożyliśmy sprzeciw do WSA i znów wygraliśmy. Wojewoda zaakceptował wyrok WSA, ale z kolei Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie chciał przedłużyć umowy na dofinansowanie. To pozbawiło finansowania całej inwestycji. Obecny marszałek województwa łódzkiego nie chce wpisać nas na listę inwestycji, a jeśli tak się nie stanie, to nasza budowa w ogóle zostanie pozbawiona środków. Cała inicjatywa prawie 20 gmin województwa łódzkiego jest zniweczona – powiedział Ryszard Nowakowski, wójt gminy Parzęczew i przewodniczący Związku Międzygminnego „Bzura”.
- Dla mnie istotne są konsekwencje tych politycznych, a nie merytorycznych decyzji. Wojewoda łódzki Zbigniew Rau nie wykonywał treści wyroków sądowych, co wskazuje, że te działania nie są w granicach prawa. Marszałek z kolei przez rok jest w bezczynności i nie chce wpisać nas na listę inwestycji, a to pozbawia 150 tysięcy mieszkańców województwa łódzkiego właściwego gospodarowania odpadami. Bulwersuje mnie także to, iż ja jako osoba krytykująca te działania, jeśli zrzeknę się pracy w zarządzie związku, to zostanie przyznana dotacja - dodał Jacek Lipiński, burmistrz Aleksandra Łódzkiego i wiceprzewodniczący Związku Międzygminnego „Bzura”.
- Kiedy powiedzieliśmy o tym, co dzieje się w zakresie instalacji komunalnych w Łodzi, pobudziliśmy lawinę. Dowiedzieliśmy się, co dzieje się w innych gminach i to tylko się potwierdza. Marszałek województwa łódzkiego ogranicza konkurencje na rynku odpadowym i robi to z powodów politycznych. To bulwersujących. Szybko chcemy o tym porozmawiać na sesji sejmiku - powiedział Marcin Bugajski, radny Sejmiku Województwa Łódzkiego.
