- To wieloletni program państwowy – wsparcie dożywiania i pomoc dla gminy. W ubiegłym roku przekazane było 16 mln zł na dożywianie dzieci i osób dorosłych. Z tego 20% to był wkład gminy Łódź, a 80% przekazał Wojewoda Łódzki poprzez umowę, która została podpisana między nim a Miastem. W takiej właśnie formule środki na ten cel są przekazywane – tłumaczyła Małgorzata Moskwa- Wodnicka.
Dodała, że formy pomocy są dwie – pierwsza to posiłki dla dzieci w szkołach oraz dla dorosłych w jadłodajniach, druga to świadczenie pieniężne przekazywane na zakup jedzenia. Z tej pierwszej skorzystało 5,5 tysiąca osób – to głównie szkolna młodzież i dzieci w przedszkolach, a z drugiej niemal 12 tysięcy potrzebujących.
- Jeśli chodzi o Miasto Łódź wszystkie formalności zostały dopełnione. 5 stycznia służby wojewody przekazały do Miasta pismo z prośbą o złożenie wniosku z zapotrzebowaniem na liczbę osób, które skorzystają z tej pomocy oraz na środki finansowe. Magistrat taki wniosek złożył 19 stycznia do wojewody i od tej pory w tej sprawie nic się nie dzieje. Bardzo nas to zastanawia i budzi niepokój, dlaczego wojewoda do tej pory nie podpisał umowy w tej sprawie i pieniądze nie zostały przekazane Miastu – mówiła Małgorzata Moskwa- Wodnicka.
Radny Bartosz Domaszewicz tłumaczył, że dotychczas finansowanie tego zadania przebiegało w taki sposób, że Miasto składało wniosek dotyczący zapotrzebowania, potem wojewoda wypłacał pierwszą transzę. Jednocześnie trwało wypracowywanie pisemnego porozumienia. W ubiegłym roku zostało one zawarte pod koniec marca.
- W tym roku pan wojewoda zmienił reguły informując, że żadne środki nie zostaną przekazane do czasu zawarcia pisemnego porozumienia. Warto zaznaczyć, że za jego przygotowanie odpowiada wojewoda – to jeden z jego obowiązków. Do dzisiaj takiego pisma nie otrzymaliśmy, nie otrzymaliśmy także środków – mówił Bartosz Domaszewicz.
I zauważył, że Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, który pośredniczy w wydatkowaniu tej formy wsparcia, ze względu na ograniczenia finansowe stoi obecnie przed ciężkimi wyborami – wypłaca na przykład mniejsze środki na opał, by móc sfinansować kwestie żywieniowe.
- Nie wiem czy to wynika z nieudolności wojewody, bo od przekazania wniosku przez Miasto nic się w tej sprawie nie wydarzyło. A może to raczej kolejna odsłona konfliktu z Urzędem Miasta Łodzi, którego zakładnikami mają być osoby najbardziej potrzebujące? Przekazanie pieniędzy na ten cel jest obowiązkiem wojewody. To pierwszy rok, w którym pojawiły się problemy- podkreślił Bartosz Domaszewicz.
W styczniu w ramach programu wsparcia dożywiania złożono 2 800 wniosków. Z tego 2 200 dotyczą dzieci. Łączna pula środków na 2018 rok razem z wkładem Miasta to 16 mln zł, z czego niemal 13 mln zł ma sfinansować wojewoda.
