- Jednakże mam wrażenie, że powstanie jedynie wyrób drogopodobny, ponieważ obwodnica S14 nie będzie miała wszystkich węzłów. Drogi ekspresowe są istotne wówczas, kiedy można na nie wjechać i z nich zjechać. Od lat o nie walczymy. Obecna umowa nie spełni oczekiwań mieszkańców Łodzi i aglomeracji łódzkiej. Powstanie obwodnica miasta, która nie będzie służyła łodzianom. Nie powstanie węzeł na Teofilowie, nie będzie można także wjechać na S14 z Radogoszcza. Taka sytuacja utrudni jazdę kierowcom, a ruch samochodowy niestety nie zostanie wyprowadzony z Łodzi. Pytamy Ministra Infrastruktury i Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad: czy węzły powstaną? Dzisiejsza koncepcja jest karykaturą drogi. Łódź zasługuje na pełnowartościową obwodnicę. Będziemy o nią walczyć – oświadczył radny Tomasz Kacprzak.
- Na drogę trzeba wjechać, aby móc z niej korzystać – dodał Mateusz Walasek, przewodniczący Klubu Radnych KO.
- Droga ekspresowa pozbawiona węzłów przypomina autobus wycieczkowy bez okien. Przemieszczać się można, ale pożytek niewielki. Jeżeli nie powstaną węzły na Teofilowie i Radogoszczu, to dwa bardzo duże osiedla i zarazem tereny przemysłowe nie będą miały dostępu do S14. Taka sytuacja może spowodować, że ciężarówki będą jechały przez Łódź w stronę A1. W obecnej umowie nie ma funkcji obwodnicy Zgierza. Ruch samochodowy będzie się odbywał ul. Zgierską przez Łódź. Zaproponowane rozwiązanie nie jest satysfakcjonujące dla mieszkańców północno-zachodniej części miasta. Oczekujemy od rządu Prawa i Sprawiedliwości, żeby poszerzył umowę o brakujące węzły – powiedział radny Mateusz Walasek.
- Jeżeli węzły nie powstaną, to Łódź zostanie pominięta o rozwój gospodarczy, ponieważ przy każdym zjeździe lokowane są centra logistyczne i fabryki – uznał Tomasz Kacprzak, radny Klubu Radnych KO.
- W ten sposób powstają nowe miejsca pracy. Oczekujemy pełnowartościowej obwodnicy ze zjazdami – podkreślił radny Tomasz Kacprzak.