- Mówiłem wtedy, że Łódź straci zdolność wywożenia odpadów zgodnie z przepisami prawa we wrześniu, ponieważ zacznie brakować 60-100 tys. ton mocy przerobowych. Jeśli będzie awaria w jednej z instalacji, powstanie ogromny problem dla miasta. Mówiono mi wtedy, że wkrótce powstanie instalacja zastępcza. Niestety nic się nie zadziałało. Złożyłem w tej sprawie interpelację do marszałka. Mam nadzieję, że Łódź nie stanie się drugim Neapolem, gdzie tonie się w śmieciach – powiedział na konferencji prasowej radny Sejmiku Województwa Łódzkiego Marcin Bugajski.
- Wielokrotnie podkreślaliśmy, że problem z powodu braku sensownych decyzji Urzędu Marszałkowskiego, nie jest rozwiązany. Łódź w niedługim czasie może nie mieć możliwości wywożenia odpadów. Nie dlatego, że nie chce, tylko ponieważ nie wskazano właściwej instalacji. Jako radny Rady Miejskiej apeluję o to, by możliwie szybko znaleźć rozwiązanie. Pożary śmieci mają dziwnie miejsce w czasie weekendów, a zbliża się kolejny długi weekend. W interesie wszystkich mieszkańców jest szybkie rozwiązanie tego problemu – podkreślił Mateusz Walasek, przewodniczący Klubu Radnych KO.