Krzysztof Makowski, radny Rady Miejskiej w Łodzi: Od wielu lat rząd polski żywi się pieniędzmi samorządów. Jeśli prześledzimy wpływy z subwencji z trzech ostatnich lat, to zobaczymy, że co roku brakuje nam 500 mln zł. Ten rok jest szczególny. W grudniu przyjmowaliśmy budżet, który był dla nas wszystkich bardzo trudny. W tym roku niedofinansowanie subwencji oświatowej wynosi ponad 600 mln zł. Jakby tego było mało minister edukacji nie informując samorządów przed końcem roku poprzedniego przyjął podwyżkę dla nauczycieli zapominając dołożyć ponad 17 mln zł do subwencji oświatowej. Po raz kolejny będziemy musieli zmienić budżet i szukać w naszych wydatkach brakującej kwoty na wynagrodzenia dla nauczycieli. My te pieniądze wypłacimy. Natomiast doszliśmy do ściany. Ponad 17 mln zł będzie zdejmowanych najprawdopodobniej z inwestycji drogowych. Za te pieniądze moglibyśmy położyć nakładki na drogach. Mówimy dzisiaj dość. Przygotowaliśmy uchwałę, z którą chcemy wystąpić do pani prezydent na sesji. Apelujemy o podjęcie kroków prawnych celem odzyskania należnych nam pieniędzy, które przysługują nam z subwencji oświatowej.
Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: Władze samorządowe zawsze wspierały nauczycieli. To co dzieje się na naszych oczach jest jawnym grabieniem samorządów. Pan minister Czarnek rozdaje nie swoje pieniądze. Subwencja oświatowa w wysokości 920 mln zł, która została przyznana w tym roku wystarcza na zaledwie część kosztów, które wydatkujemy na edukacje. Z naszego budżetu musimy dołożyć ponad 600 mln zł. Podwyżka o której mówi minister Czarnek w swoim rozporządzeniu jest oczywiście uzasadniona. Tymczasem ta podwyżka w wysokości 7,8% przekłada się na konkretne miliony, które moglibyśmy przełożyć na remonty dróg oraz nakładki drogowe. Są to pieniądze wyrwane z przyjętego przez nas budżetu. Dlatego mimo tego, że będziemy przyjmować przesunięcia w budżecie będziemy apelować do pani prezydent o wejście na drogę sądową.
Tomasz Kacprzak, radny Rady Miejskiej w Łodzi: Zaczyna się wiosna. Powinniśmy remontować ulicę i łatać dziury. Natomiast w budżecie miasta musimy znaleźć 17 mln zł na podwyżki dla nauczycieli. Uważamy, że nauczyciele zarabiają za mało, dlatego chcemy je zrealizować. Ze smutkiem musimy stwierdzić, że pan minister Czarnek nie przekazał miastu wystarczających pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli. Dlatego będą one sfinansowane z podatków mieszkańców Łodzi. O te 17 mln zł chcemy się sądzić. Jeżeli pan minister Czarnek nie przekaże nam zwiększonej subwencji, to wówczas najlepszym rozwiązaniem będzie pójście do sądu celem domagania się tych pieniędzy. Nie my decydowaliśmy o kwocie podwyżki. Wypłacenie pieniędzy nie należy to do zadań własnych miasta. Podwyżki powinny zostać w pełni finansowane przez rząd. My tych pieniędzy nie mamy. Musimy okroić nasze miejskie wydatki, takie jak remonty dróg.
