Do sejmu lada chwila trafi projekt nowej ustawy dotyczącej finansowania zadań oświatowych. Znalazł się w nim zapis, że „prezentowanie postawy moralnej i etyczne postępowanie nauczyciela” będzie przedmiotem powtarzanej co trzy lata oceny dyrektora szkoły. Od tego zależeć ma m. in. awans zawodowy pedagogów.
- Już jesteśmy po wprowadzeniu reformy edukacji. Jak wiemy zbiera ona swoje żniwa – są zwolnienia nauczycieli, samorządy ponoszą ogromne koszty związane z przystosowaniem placówek do nowych wymogów, do tej pory nie do wszystkich szkół trafiły podręczniki. Teraz okazuje się, że w planach jest także walka z niepokornymi nauczycielami - właśnie przez tę ocenę. Apelujemy do związków zawodowych, by w tym czasie, kiedy są jeszcze konsultacje tego projektu, przekazywali swoje obiekcje i uwagi do ministerstwa – mówiła Małgorzata Moskwa – Wodnicka.
- Przez tę ocenę nauczyciel może np. nie mieć wypłacanego dodatku motywacyjnego. Nie wiemy, jakie kryteria będą brane pod uwagę. Czy ocena postawy moralnej i etycznej będzie dotyczyła zachowania nauczycieli w szkole czy poza nią? Czy nauczyciel żyjący w konkubinacie zostanie źle oceniony? Czy to samo spotka pedagoga ateistę? Może dojść do tego, że mając inną orientację seksualną będzie łatwiej zostać prezydentem miasta niż nauczycielem – zauważyła Małgorzata Niewiadomska – Cudak.
3 października projekt ustawy dotyczącej finansowania zadań oświatowych został przyjęty przez sejmową podkomisję nadzwyczajną. Zapis mówiący o tym, że jednym z kryteriów oceny nauczyciela ma być jego postawa moralna i etyczne postępowanie, znalazł się w projekcie rozporządzenia do tego dokumentu.