- Proszę o rozstrzygnięcie sprawy, która może być wstrzymana na siedem miesięcy. Chodzi o wniosek o decyzję o warunkach zabudowy. Inwestor na prywatnej działce leżącej naprzeciwko kościoła chce postawić stację benzynową. W przypadku braku działań, ten obiekt z pewnością powstanie. Uchwała przystąpieniowa dla planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu pochodzi z 2009 roku. Na przestrzeni lat powstający plan był przeprojektowywany – mówił na posiedzeniu Robert Warsza, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
Jego zdaniem urząd ma dwie możliwości postępowania – albo przyjąć wstrzymany plan albo wprowadzić w nim zmiany dotyczące terenu przed kościołem.
- Na etapie rozstrzygania o zagospodarowaniu w tym planie okazało się, że to parafia sprzedała teren inwestorowi, który przed kościołem chce postawić stację benzynową – zauważył dyrektor. Jak podkreślił w dokumencie można nie wskazywać bezpośrednio zadania publicznego, jego zmiany jednak mogą spowodować koszty, jakimi właściciel działki będzie chciał obciążyć miasto.
- Parafia powinna być zainteresowana tym, żeby naprzeciwko kościoła była zieleń. Zamiast tego zbyła teren pod stację benzynową. Uważam, że jeśli postanowiła zarobić na gruntach, to umożliwmy budowę tego obiektu. Zmiana planu narazi Łódź na koszty. Uważam, że w tym miejscu i w tej sytuacji nich się dzieje, co chce. Nie możemy chronić tego otoczenia, jeśli główny podmiot, który powinien być tym zainteresowany nie chce ochrony – powiedział przewodniczący komisji Maciej Rakowski.
Komisja przyjęła stanowisko, by nie zbywać działek miejskich leżących na tym terenie i podjąć działania zmierzające do posadzenia na nich zieleni.
