Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: – 22 grudnia Rada Miejska podjęła uchwałę, w której potępiła karygodne zachowanie przewodniczącego Klubu Prawa i Sprawiedliwości Radosława Marca. Radny nie po raz pierwszy zachowywał się wbrew kulturalnym standardom debaty publicznej. Teraz dopuścił się mowy nienawiści, odzierania drugiego człowieka z godności, poniżenia, próby przyklejenia obraźliwej łatki, a chodzi o prezydent Hannę Zdanowską. Jako przewodniczący Rady Miejskiej nie mogłem pozostać obojętny na taki język nienawiści radnego Radosława Marca. Takie zachowanie musiało spotkać się z potępieniem ze strony Rady Miejskiej.
Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: – W dniu 25 stycznia Wojewoda Łódzki wydał rozporządzenie, w którym unieważnił uchwałę Rady Miejskiej mającą wyłącznie charakter symboliczny. Nie można pozwalać na tak obraźliwe insynuacje względem drugiego człowieka. Prezydent Miasta reprezentuje łódzki samorząd i podkopywanie jej autorytetu i haniebne insynuacje jest tym samym niszczeniem autorytetu naszego samorządu. Na to nigdy nie będzie zgody.
Marcin Hencz, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Wojewoda po raz kolejny grozi palcem Radzie Miejskiej i pokazuje, że nie pełni funkcji publicznej oraz nie dba o interes łodzian. Jedynie broni swoich kolegów z obozu politycznego i tym samym wciska kij w szprychy łódzkiemu samorządowi. Wojewoda w uzasadnieniu rozporządzenia próbuje ograniczyć Radzie Miejskiej prawo do wydawania stanowisk. Jest to próba cenzury łódzkiego samorządu. Radny Radosław Marzec nie będzie miał w swoim życiorysie uchwały potępiającej jego zachowanie. Krycie swoich kolegów w sposób ordynarny i chamski jest charakterystyczne dla polityków PiS-u. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się w Sejmie.
Radni Rady Miejskiej w Łodzi podnoszą, iż nie będą skarżyć rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z uwagi na jej czysto symboliczny charakter, uniemożliwiający wejście w spór prawny w zakresie zasadności uchylenia rzeczonej uchwały.