Karolina Kępka, przewodnicząca Komisji Kultury Rady Miejskiej w Łodzi: – Tydzień temu mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdzie zostaliśmy zaatakowani w sposób, który zupełnie nie zgadza się z etyką dziennikarską. Szereg pytań z postawioną tezą, samo zachowanie pani Moniki Borkowskiej, przedstawicielki Telewizji Polskiej i pana Jarosława Kosmatki, przedstawiciela Radia Łódź, krzyki, uniemożliwianie udzielania informacji takich, jakie chcieliśmy przekazywać mieszkańcom, brak jakiejkolwiek rzetelności. Upolitycznienie mediów zmusiło nas do tego, że występujemy do prezesa Jarosława Kaczyńskiego z pytaniem, czy pani Monika Borkowska oraz pan Jarosław Kosmatka są funkcjonariuszami Prawa i Sprawiedliwości. Oczywiście odpowiedź na nasze pismo to tylko jego dobra wola, ale mamy nadzieję, że Pan Prezes nie wstydzi się swoich najwierniejszych zwolenników.
Mateusz Walasek, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Wydaje nam się, że zaangażowanie pracowników tzw. mediów publicznych w piątkową konferencję było nadzwyczajne nawet jak na standardy państwowego radia oraz telewizji. Stąd też zadajemy to pytanie, żeby było jasne, kto jest kto. Zupełnie niezrozumiałe są stwierdzenia, które na konferencji tydzień temu padły, że sprawa jest normalna, bo rzekomo obrażono dziennikarkę innego medium. Z naszej strony nie ma przyzwolenia na to, aby ludzi lżyć. Okazuje się, że, jeśli używa się słów wulgarnych w stosunku przedstawicieli mediów innych niż te „jedyne słuszne”, to jest to wszystko wyjaśnione. Takie i inne zdarzenia, które miały miejsce tydzień temu, nakazuje nam spytać, czy to, co się dzieje, dzieje się tylko za przyzwoleniem PiS, czy może ci, którzy to robią, są jego funkcjonariuszami.