Krzysztof Honkisz z UMŁ zauważa, że sugerowany przez radnych PiS system żąda od wszystkich korzystających z tych pomiarów danych osobowych. Natomiast urządzenia wykorzystywane do tego badania nie posiadają żadnych certyfikatów, które pozwalałyby brać te dane za wiarygodne.
I przypomina, że miasto już drugi rok przeznacza 3 mln zł z budżetu na dotacje na wymianę źródeł ogrzewania. W 2018 r. ta kwota może wzrosnąć o kolejny milion.
Radna Marta Grzeszczyk przypomina, że PiS zgłaszał projekty, które mają pomagać w niwelowaniu negatywnego wpływu smogu.
- W poprawkach do budżetu miasta proponowaliśmy dopłaty do rachunków dla łodzian, którzy wymienią piec na ekologiczny - mówi radna PiS.
Tymczasem Krzysztof Honkisz z Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta Łodzi twierdzi, że miasto pracuje nad tym rozwiązaniem. I... czeka na program rządowy.
- Ale z naszych analiz wynika, że tzw. ubóstwem energetycznym może być objęte kilkadziesiąt tysięcy osób. Budżet miasta nie jest w stanie wytrzymać takiego obciążenia i stąd nasze oczekiwanie, że w programie rządowym - którego przyjęcie jest przesuwane od ponad roku - pojawi się wsparcie finansowe dla samorządów - dodaje Krzysztof Honkisz.
Radny Marcin Chruścik zauważa, że w budżecie miasta zostały przeznaczone pieniądze na mobilne badania jakości powietrza w Łodzi. Planuje się, by były wykonywane w 56 miejscach w mieście.
- Jednak te badania będą niemiarodajne - uważa radny PiS . - A kosztować będą po 150 tys. zł przez 3 kolejne lata. Rzetelną informację może dać tylko stacjonarny system, który może kosztować ok. 100 tys. zł, a mógłby być zainstalowany nawet w 80-100 punktach w mieście.
Tymczasem Krzysztof Honkisz z UMŁ zauważa, że propozycja radnych PiS jest propozycją stricte komercyjną.
- Za jego realizacją stoi firma, która ma wsparcie potężnego operatora ubezpieczeniowego - mówi urzędnik magistratu. - I żąda od wszystkich korzystających z tych pomiarów danych osobowych. Zaś urządzenia wykorzystywane do tego badania nie posiadają ani atestów, ani certyfikatów, które pozwalałyby brać te dane za wiarygodne. Miarodajna, rzetelna stacjonarna stacja monitorowania- taka, z jakiej korzysta Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska - kosztuje ok. 350 tys. zł. Do tego dochodzą koszty rocznego utrzymania urządzeń.
Przypomnijmy. Miasto od ubiegłego roku realizuje własny, antysmogowy program. W ubiegłym roku na dotację na wymianę pieców i innych źródeł ogrzewania zarezerwowane było w budżecie miasta 3 mln zł. W tym roku również jest przewidziane na ten cel 3 mln zł – z opcją powiększenia kwoty do 4 mln zł – w zależności od zainteresowania łodzian. A Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa, każdego dnia, dostaje kilkadziesiąt telefonów od mieszkańców zainteresowanych skorzystaniem z takiej dotacji.