Tomasz Kacprzak, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Dzisiaj mamy ponad 28 tysięcy nowych zakażeń, ponad 23 tysiące osób jest hospitalizowanych, a blisko 600 osób zmarło w wyniku powikłań związanych z COVID-19. To zatrważające liczby. Dzisiaj wszyscy, szczególnie rząd i wojewodowie, powinni bardzo aktywnie działać na rzecz walki z pandemią. Niestety, nie widzimy żadnych konkretnych działań, rząd nie ma żadnego pomysłu.
Tomasz Kacprzak, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Jedyne, co dzisiaj jest w stanie zrobić wojewoda Bocheński, to robienie piaru. O ile bardzo się cieszymy, że Pan Wojewoda pamiętał o chorych dzieciach w Mikołajki i rozdawał prezenty w szpitalu przy ul. Spornej – to bardzo piękna i słuszna idea, aby każde dziecko w Mikołajki dostało prezent, także to w szpitalu. Natomiast zaskoczyła nas osobista wizyta Pana Wojewody w szpitalu, gdzie wiemy, że nawet rodzice mają pewne ograniczenia w kontakcie z dziećmi.
Bartosz Domaszewicz, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: – Ja mogę powiedzieć, jako rodzic, że ja bym sobie nie życzył, żeby do mojego dziecka w szpitalu, gdzie mamy całkowitą separację, wszyscy bardzo uważają, przychodził jakiś polityk i robił sobie zdjęcia, narażając to dziecko na zagrożenie zdrowia. Ja mam takie doświadczenia. Mój syn był niedawno w szpitalu i każdy, kto jest rodzicem, też się teraz z tym mierzy, dzieci w szkołach bardzo często chorują, nawet małe dzieci trafiają do szpitali, które są przeciążone, szczególnie te oddziały dziecięce. Jeśli rodzic chce przebywać z dzieckiem na oddziale szpitalnym, ma z tym bardzo poważny problem, bardzo wiele szpitali wymaga, po prostu, negatywnego testu z tego dnia, w którym chcemy wejść na oddział szpitalny.
Bartosz Domaszewicz, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: – Samo szczepienie nie zwalnia z tego obowiązku. Osoby, które chcą dostać się do szpitala, do swoich dzieci, często są proszone o wykonanie testu, o nieopuszczanie szpitala, jeśli już się do niego dostały. Naprawdę, proszę sprawdzić, jak są aktualnie przeciążone oddziały dziecięce w szpitalach, takiej sytuacji nie mieliśmy od bardzo dawna. W tej sytuacji robienie takiej akcji politycznej jest, naszym zdaniem, nie na miejscu. Jesteśmy w pełni za tym, aby dzieci, które leżą często same w szpitalu, dostały prezent na Mikołajki, żeby było im przyjemnie i miło. Ale, naprawdę, mogą to zrobić pracownicy, wolontariusze – osoby, które do szpitala przychodzą, bo tam pracują czy pomagają, a nie po to, żeby zrobić sobie ładne zdjęcie.