Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: – Niepewność, strach, obawa o przyszłość swoich firm. Od kilku dni zgłaszają się do nas przedsiębiorcy z całej Łodzi z pytaniami o losy swoich biznesów. Kilkuset procentowe podwyżki cen gazu, od kilkudziesięciu do kilkuset procentowe podwyżki cen prądu są efektem niegospodarności rządu Prawa i Sprawiedliwości. Przedsiębiorcy pytają, co rząd zrobił dla nich. Jedna z restauratorek poinformowała mnie, że właśnie jest na etapie negocjowania stawek cen gazu, ponieważ ma zapłacić o 700% więcej niż dotychczas. Czy takie podwyżki nie doprowadzą przedsiębiorców do bankructwa? Z czego mają opłacić rachunki, które będą im przysyłane?
Bernard Czechowski, Restauracja Bułgarska: – Niestety, koszty rosną z miesiąca na miesiąc. Otrzymałem podwyżki stupięćdziesięcioprocentowe, ale tylko dlatego, że posiadam umowę indywidualną. Odwołałem się od tak wysokich rachunków. Walczymy o obniżenie tych kosztów. Ceny energii rosną od kilku lat. Co robi rząd PiS-u, żeby stworzyć podwaliny do normalnego prowadzenia działalności gospodarczej? Od dwóch lat męczymy się z pandemią. Nikt nie obniża nam ZUS-u do 30%, czynszu i innych kosztów. Taka sytuacja nie daje żadnych perspektyw na przyszłość. Co stanie się za rok lub dwa lata? Zostaliśmy postawieni pod ścianą. Będziemy musieli zwalniać pracowników. Jeżeli rząd coś z tym nie zrobi, to pogłębimy się w kryzysie.
Bartosz Domaszewicz, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: – Ja także prowadzę działalność gospodarczą i wiem, jak to wygląda od strony przedsiębiorcy. Kilka ostatnich lat to cała seria różnych plag. Jedną z nich jest pandemia. Teraz mamy „Polski Bałagan”. Do końca stycznia można podejmować decyzje o formie opodatkowania na rok 2022, księgowi liczą i próbują jakoś z tej sytuacji wybrnąć. Skokowo rosną koszty prowadzenia firmy ze względu na podwyżki cen gazu, prąd, a także produktów. Wszystko drożeje, również płaca minimalna. Do kwoty brutto wynagrodzenia, odprowadzamy także składki na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne. Dla przedsiębiorcy to wzrost o 500-600 zł płacy minimalnej na każdego pracownika. Co dzieje się w firmie, gdzie pracowników jest kilkunastu…?
Michał Olejniczak, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Polski Ład jest dziurawy jak sito. Luki prawne powodują, że system podatkowy w kraju jest coraz bardziej skomplikowany. Pracownicy Izb Skarbowych mają problem z interpretacją przepisów. Rząd PiS-u próbuje zamaskować to dziurawe sito. Na „Polskim Bałaganie” cierpią wszyscy. Tarcza antyinflacyjna także jest dziurawa. Rachunki będą rosły lawinowo. W państwie demokratycznym zmiany podatkowe wprowadza się ewolucyjnie i bez pośpiechu Domagamy się od premiera Mateusza Morawieckiego, żeby zajął się polską gospodarką, a nie tylko sprzedażą własnych działek.