Marcin Hencz, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Na Trasę Górna czekamy już od kilku lat. To nie tylko wielka szansa wyprowadzenia tirów z Chojen, ale także alternatywa dla wielu łodzian na komfortowy dojazd do autostrady. Ta inwestycja od samego początku była realizowana modelowo pomiędzy Urzędem Miasta Łodzi, gminą Brójce i Urzędem Marszałkowskim. Teraz, na samym finiszu, kiedy mamy już wybranych wykonawców i czekamy tylko na podpis Urzędu Marszałkowskiego w sprawie dofinansowania, nie możemy się go doczekać. Prace budowlane mogły się już rozpocząć w październiku. Jeśli do 19 stycznia nie będzie podpisu, będziemy musieli anulować przetarg i tak naprawdę całą inwestycję.
Marcin Bugajski, radny Sejmiku Województwa Łódzkiego: – To, co jest bulwersujące w tej sytuacji to fakt, że jak donosi Urząd Marszałkowski, to opóźnienie wynika z tego, iż Ministerstwo Funduszy nie podpisało zgody na dotację w wysokości 12 mln zł z budżetu państwa. Inna wieść niesie, że może mieć to związek z tym, iż minister Waldemar Buda i radny Radosław Marzec mieszkają w pobliskiej okolicy i nie chcą, żeby pojawiła się nowa, duża trasa. Jest to absolutny skandal. Mam nadzieję, że minister zdementuje te plotki i pokaże czynami, że nie blokuje tej inwestycji. Chciałbym, żeby na Święta mieszkańcy naszego miasta otrzymali pieniądze budżetowe. Ta inwestycja jest bardzo ważna dla całej Łodzi i musi być zrealizowana jak najszybciej. Jeśli do 19 stycznia nie otrzymamy tych pieniędzy, to trzeba będzie powtórzyć przetarg, który najprawdopodobniej będzie znacznie droższy. Jeśli ministerstwo nie da środków finansowych, to miasto samo będzie musiało je wyłożyć. Jest to kolejny przykład drenowania pieniędzy z Łodzi. Już Polski Ład kosztuje nas 300 mln zł. Panie ministrze Buda, czas na działanie!