Mateusz Walasek, radny Rady Miejskiej w Łodzi: Ostatnio dużo słychać o sukcesach i rozwoju łódzkiego lotniska. Pierwszy kwartał tego zakończył się bardzo dobrym wynikiem 67 tysięcy pasażerów. Warto przypomnieć, że przed pandemią w 2019 roku, w tym samym roku mieliśmy 50 tysięcy pasażerów, więc mamy prawie 30 procentowy wzrost liczby pasażerów. Otwierane są nowe kierunki, które działają z powodzeniem, jak Mediolan, Bruksela czy Alicante, a także nowe połączenie do Londynu. Pojawiają się nowe czartery i wszystko to wskazuje na duży rozwój lotniska w Łodzi. Natomiast niepokoi nas bardzo to, że jednocześnie wspiera się projekt radomski.
Krzysztof Makowski, radny Rady Miejskiej w Łodzi: W ostatnich dniach w Łodzi odbywało się forum Routes Europe 2023, czyli największa europejska impreza lotnicza. Takie forum w Polsce odbyło się dotychczas dwa razy: w Warszawie i Krakowie. Ponad 1100 delegatów, 93 lotniska, 250 linii lotniczych. Wszystkie hotele były w Łodzi pozajmowane. To pokazało potencjał rozwojowy naszego lotniska i to, co moglibyśmy tutaj osiągnąć, gdyby było wsparcie z Warszawy i wskazanie naszego lotniska, jako tego przejmującego loty z Modlina. Pokazujemy, jak brak logiki funkcjonowania przy próbie inwestowania w poprawianie połączeń lotniczych z Polski. Dodam do tego ring autostradowy wokół Łodzi, czyli możliwość dojechania do lotniska i startowania z naszego miasta. Warto też dodać, że w wakacje będziemy mieli kolejne czarterowe połączenia: Burgas, Antalya, Zakynthos. Jeżeli dołożymy do tego te połączenia, o których lotnisko na razie nie chce mówić, a zostały wypracowane na Routes Europe 2023, to będzie ciekawa oferta podróżowania. Dlatego apelujemy do rządu, aby spojrzał na lotnisko w Łodzi w inny sposób i wsparł nas w jego rozwoju.
Emilia Susniło-Gruszka, radna Rady Miejskiej w Łodzi: Teraz wprost mamy do czynienia z sytuacją absurdalną. Gdyby nie chodziło o pieniądze podatników, to nawet komiczną. Lotnisko w Radomiu w ostatnim czasie zainwestowano 800 milionów złotych. To są ogromne kwoty, które można byłoby zainwestować lepiej. Duża część ruchu lotniczego z Modlina albo z planowanego Centralnego Portu Komunikacyjnego, mogłaby być realizowana z Łodzi. Nasze lotnisko jest znakomicie do tego przygotowane i przy niewielkich nakładach finansowych można byłoby podwoić bądź nawet potroić liczbę obsługiwanych pasażerów. Radom i Łódź są w podobnej odległości do Warszawy, natomiast nasze miasto jest o wiele lepiej skomunikowane. To dodatkowa zaleta. Nasze lotnisko jest do tego gotowe, wyposażone w pełni, ma bardzo dobrą obsługę. Natomiast rząd woli lansować lotnisko w Radomiu. Jak słyszeliśmy, miało ono być głównie dla tanich linii i czarterów. Natomiast, nie lata stamtąd żadna linia lotnicza, a znaczna większość czarterów się wycofała. Mimo, iż to początek działalności radomskiego lotniska, już mamy pierwsze wycofanie się czarterów. Przez pierwsza dwa tygodnie lotnisko w Radomiu obsłużyło 3,5 tysiąca osób, gdy tylko w Łodzi w pierwszym kwartale obsłużono średnio w każdym tygodniu 6 tysięcy pasażerów. Wiem, że Radom to nowe lotnisko, ale sądzę, że takie porównanie jest uzasadnione ponieważ wpompowane jest tak dużo pieniędzy, że nie tylko ma wsparcie naszego narodowego przewoźnika, który nie chce latać z Łodzi mimo zachęt do niego kierowanych.
