- Leży nam na sercu dobro łódzkich dzieci – powiedziała Agnieszka Wieteska, radna Klubu Radnych SLD.
- Uważam, że formuła instytucjonalnych domów dziecka już się wyczerpała. Obecnie w placówkach opiekuńczo-wychowawczych w Łodzi znajduje się około 450 podopiecznych. Radni chcieliby, aby jak najwięcej dzieci trafiło do rodzinnych domów dziecka oraz rodzin zastępczych. Rodzicielstwo zastępcze nie jest adopcją. W przypadku chęci bycia rodzicem adopcyjnym nie można przekroczyć 40-stego roku życia. Rodziną zstępczą może zostać każdy, bez względu na wiek. Także osoby samotne, żyjące w konkubinacie. Gorąco zapraszamy również wszystkich seniorów. Chętne osoby mogą liczyć na wynagrodzenie w wysokości 2600 zł brutto, 1000 zł na każde dziecko oraz korzystają z programu 500 plus – dodała radna Agnieszka Wieteska.
- Do bycia rodziną zastępczą zachęcamy przede wszystkim osoby starsze, które wychowały już własne dzieci – powiedział Krzysztof Makowski, radny Klubu Radnych KO.
- Takie osoby mają na pewno więcej czasu. Miłość, którą otoczyło się kiedyś swoje pociechy, można przelać teraz na inne dzieci, które tej miłości bardzo potrzebują. Zależy nam, aby każde dziecko znalazło dom, w którym będzie kochane. Wspólnie z żoną wychowujemy szóstkę naszych dzieci i wiem, jak bardzo ciepło rodzinnego ogniska wpływa na ich rozwój. Apelujemy do wszystkich chętnych, aby spróbowali swoich sił w roli rodzica zastępczego. Może okazane serce pozwoli potrzebującym dzieciom podzielić się otrzymanym dobrem w przyszłości – dodał radny Krzysztof Makowski.
- Od piętnastu lat prowadzę pogotowie opiekuńcze – powiedziała pani Hanna.
- W moim domu mieszka zazwyczaj 3 niemowląt, które czekają na adopcję. Zachęcam wszystkie emerytki, aby nie siedziały w domu przed telewizorem, tylko poszły za moim przykładem i stały się rodziną zastępczą. Wolę pomagać dzieciom niż nudzić się na emeryturze. Gdy widzę, jak pięknieją, to czuję, że robię coś naprawdę dobrego – dodała pani Hanna.
- Istnieje także akcja Senior-Junior, podczas której seniorzy pomagają usamodzielnić się dzieciom opuszczającym domy dziecka – poinformowała radna Agnieszka Wieteska.
- Jestem uczestniczką programu Senior-Junior i bardzo chciałabym wszystkim go polecić – powiedziała pani Anna.
- Najistotniejsze jest zbudowanie zaufania z młodym człowiekiem. Moja podopieczna nazywa mnie druga mamą i ja wówczas czuję się najszczęśliwszą osobą na świecie – dodała pani Anna.