- Jej brak powoduje bardzo złe skutki dla Łodzi i naszego regionu. Ministerstwo Ochrony Środowiska blokowało wpisywanie do Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami większej ilości mocy przerobowych niż były potrzebne. Spowodowało to problem ogólnopolski. Zniesienie regionalizacji powoduje, że instalacje mogą stratować w przetargach w całym kraju. Teraz Kamieńsk może wygrać w przetargu na obsługę Katowic, a Łódź pozostanie bez możliwości zagospodarowania odpadów. Jest to bardzo niekorzystna sytuacja. Obecnie nastąpił 300% wzrost cen w przetargach. Kolejne przetargi rozstrzygają się na wyższe kwoty. A marszałek radzi, że do zagospodarowania odpadów można sobie szukać miejsca gdziekolwiek w całej Polsce. Takie zachowanie jest bardzo niepoważne – dodał radny Marcin Bugajski.
- Rozwiązaniem problemu byłoby zamknięcie gospodarki komunalnej w obrębie województwa – powiedziała Antonina Majchrzak, radna Klubu radnych KO.
- Regionalizacja nie polegałaby na trzech regionach, tylko na jednym, którym byłoby właśnie województwo łódzkie. Instalacje komunalne w rejonie województwa łódzkiego nie mogłyby przyjmować odpadów z innych województw. Obecna sytuacja jest kuriozalna. Firmy odbierające odpady szukają instalacji po całej Polsce. Wiąże się to z ogromnymi kosztami przewozu odpadów. Nie ma to sensu. A instalacje przyjmują odpady od tych, którzy dadzą więcej. To powoduje stały wzrost opłat dla mieszkańców. Dzisiejsza gospodarka odpadami przypomina ciężki żart – stwierdziła radna Antonina Majchrzak.
- W naszym regionie są instalacje prawie gotowe do otwarcia – dodał radny Marcin Bugajski. - Marszałek powinien zabiegać o to, aby jak najszybciej się pojawiły.