Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: - W Nowym Roku mamy cuda na kiju przy dystrybutorze na Orlenie. Ceny paliw (mimo wzrostu akcyzy, opłat paliwowych i VAT-u z 8% do 23%) pozostały na niezmienionym poziomie. Cena ropy na światowych rynkach urosła, a złotówka tyle samo wynosi w stosunku do innych walut. Jednak nic się nie zmieniło. Dlatego zadajemy pytanie: czy przez ostatnie miesiące nas okradano? Marże paliwowe nakładane przez Orlen były ogromne, wynosiły 336% wzrostu rok do roku. Wobec tego ceny w 2022 roku mogły być przynajmniej o kilkanaście procent niższe. Pomimo wzrostu VAT-u ceny paliw na stacjach nie zmieniły się. Jest to cud noworoczny.
Tomasz Kacprzak, radny Rady Miejskiej w Łodzi: - Jako kierowca jestem zaskoczony, ponieważ wiele osób tankowało samochody w Sylwestra, żeby zdążyć przed podwyżką VAT-u. Nagle okazuje się, że ceny nie drgnęły. Dlaczego tak się stało? Odpowiedź jest prosta. Przez ostatnie miesiące Orlen zawyżał marże i podnosił ceny paliwa. Przez takie działanie w Polsce rosła inflacja. Prezes Obajtek wyciągnął grube miliardy złotych z kieszeni polskich kierowców i podatników, którzy płacili za paliwo oraz produkty spożywcze. Chleb, masło czy mleko były dowożone do sklepów samochodami, a benzyna i olej napędowy były bardzo drogie. Trzeba było łupić kierowców i konsumentów. Orlen jest jednym z większych dostarczycieli paliwa i kontroluje ceny. Gdzie jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, który powinien badać, czy marże nie są za wysokie?
Krzysztof Makowski, radny Rady Miejskiej w Łodzi: - Prezes Obajtek w przypływie szczerości kilka tygodni temu powiedział, że Orlen gromadzi pieniądze po to, aby być przygotowanym na podwyżkę VAT-u od 1 stycznia. Nie chciano doprowadzić do gwałtownego skoku cen w Nowym Roku, aby nie zaszkodzić notowaniom rządu. Niestety za wszystko zapłacili podatnicy.