Zauważają to radni: Mateusz Walasek, przewodniczący Klubu Radnych PO w łódzkiej Radzie Miejskiej oraz Monika Malinowska - Olszowy (PO. I wysyłają pismo do prezesa PLL LOT, Rafała Milczarskiego, z prośbą o uruchomienia połączeń z portu lotniczego w Łodzi.
Treść listu do prezesa LOT:
"26 października minęło dokładnie 10 lat od kiedy Polskie Linie Lotnicze LOT nie wykonują połączeń rejsowych z łódzkiego lotniska. Mimo wielokrotnych propozycji ze strony lotniska jak i władz Miasta Łodzi polski państwowy przewoźnik ignoruje potrzeby transportowe mieszkańców trzeciego co do wielkości miasta w Polsce jak i otaczających Łódź miejscowości. Decyzja ta mogłaby mieć wytłumaczenie wynikające ze stosunkowo niewielkiej odległości Łodzi od warszawskiego lotniska Okęcie jak i dobrego połączenia drogowego i kolejowego naszego miasta z Warszawą. Jednakże w ostatnich miesiącach Polskie Linie Lotnicze LOT rozpoczęły także połączenia z lotnisk bliskich Warszawie, z których nie utrzymują połączeń ze swoim hubem na Okęciu. Mowa tu o bezpośrednich połączeniach z Bydgoszczy do Lwowa czy z Lublina do Tel Awiwu. Dowodzą one, że polityka realizowania połączeń tylko przez hub Polskich Linii Lotnicze LOT na Okęciu uległa zmianie i linia nie waha się podejmować bezpośrednich połączeń zagranicznych nawet z lotnisk położonych blisko od Warszawy. Pojawiają się też w przestrzeni publicznej informacje , przyznajemy, że niepotwierdzone jeszcze, o planowanym przez Polskie Linie Lotnicze LOT uruchomieniu połączeń z lotniska w Radomiu. Biorąc pod uwagę słowa Pana Prezesa z wywiadu dla Gazety Wyborczej „zamierzamy […] organizować bezpośrednie połączenia z regionów” czy też z wywiadu dla portalu Fly4free.pl „mogę tylko powiedzieć, że w przyszłym tygodniu ogłosimy start 2 nowych połączeń z regionów. Mamy ambicję, by zacząć odbijać lotniska regionalne z rąk low-costów” widzimy, że nastąpiła zmiana w dotychczasowej polityce firmy i Polskie Linie Lotnicze LOT podejmują się nie tylko łączenia polskich lotnisk z Okęciem, ale także bezpośredniej komunikacji polskich lotnisk regionalnych z innymi lotniskami. W związku z tą wyraźną zmianą polityki budzi nasze zdziwienie fakt, że Łódź jest w tych działaniach i planach pomijana. Zwracamy uwagę, że Polskie Linie Lotnicze LOT są firmą państwową wypełniającą szczególnego rodzaju służbę publiczną. Przypominamy też, że firma Pana Prezesa utrzymała się przy życiu dzięki środkom budżetowym, na które składały się też podatki płacone przez mieszkańców Łodzi i okolic, dlatego Polskie Linie Lotnicze LOT mają względem nich zobowiązania moralne i ignorowanie potrzeb transportowych trzeciego co do wielkości miasta w Polsce, w naszej ocenie nie przystoi państwowej firmie. Apelujemy, by swoimi działaniami Polskie Linie Lotnicze LOT zaprzeczyły wrażeniu, że mieszkańcy Łodzi i okolic są dla nich gorsi niż mieszkańcy Bydgoszczy, Lublina, a może i Radomia. Prosimy zatem o podjęcie działań na rzecz uruchomienia przez Polskie Linie Lotnicze LOT połączeń z Portu Lotniczego Łódź im. Władysława Reymonta sugerując jednocześnie przeprowadzenie szczegółowych uzgodnień z władzami Portu Lotniczego odnośnie pożądanych kierunków połączeń i szczegółów techniczno-organizacyjnych."
Tymczasem przewodniczący Klubu Radnych PiS Sebastian Bulak oraz Łukasz Magin, radny i rzecznik prasowy klubu PiS uważają, że odpowiedzialność za kondycję łódzkiego portu lotniczego ponosi miasto. I że to zarząd lotniska powinien porozumieć się z państwowym przewoźnikiem.
