Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: - Na naszych oczach dokonuje się zamach konstytucyjny na samorząd. Realizuje się zmiany na drodze ustawy. Polska Konstytucja w rozdziale jedenastym przewiduje trzy stany nadzwyczajne, a teraz PiS próbuje wprowadzić dwa kolejne: stan pogotowia i stan zagrożenia. Umożliwiają one na drodze rozporządzenia decyzji administracyjnej wojewody, ministra spraw wewnętrznych i administracji lub premiera o zawieszeniu działania włodarza danej gminy (wójta, burmistrza, prezydenta). Jest to złamanie konstytucji i ustawy o samorządzie gminnym. To także pominięcie parlamentu. Pod pretekstem zagrożenia wojną próbuje się wprowadzić regulacje prawne, które rozsadzają system konstytucyjny w Polsce. Łódź jest szczególnie wyczulona na próby zamachu na samorządność. Pamiętamy przyjazd wicepremiera Sasina, który groził pani prezydent Hannie Zdanowskiej, że jej mandat pochodzący z wyborów demokratycznych będzie wygaszony. Na to nie ma naszej zgody. Apelujemy do samorządów w całej Polsce, również do tych z partii PiS, żeby miały odwagę zaprotestować przeciwko zmianom łamiącym Konstytucję. Związek Miast Polskich, Unia Metropolii wyraziły swój kategoryczny sprzeciw. To niszczenie wolności wyborów mieszkańców naszych małych ojczyzn. Te zmiany zostały już skierowane do konsultacji społecznych i szerokiej dyskusji. Możemy się już domyślać jej ustaleń. Jeżeli PiS będzie chciało siłą coś przeforsować, to „kopytami” to przepchną.
Tomasz Kacprzak, radny Rady Miejskiej w Łodzi: - Prawo i Sprawiedliwość przegrywa wybory w dużych samorządach, dlatego tylnymi drzwiami chce wprowadzić swoich komisarzy do miast, w których nie jest w stanie ich wygrać. Kogo planuje wstawić Jarosław Kaczyński zamiast Hanny Zdanowskiej? Czy będzie to obecny wojewoda Tobiasz Bocheński? A może wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski? Ci panowie nie znają się na samorządzie. Od tego jest demokracja, żeby mieszkańcy wybierali swoich przedstawicieli. Będziemy tego bronić. PiS straszy samorządowców, że jeżeli nie będą posłuszni władzy centralnej, to po prostu się ich wymieni. Jest to walka z osobami, które posiadają duże poparcie społeczne. Prawo i Sprawiedliwość zamierza wprowadzić swoich partyjnych działaczy, którzy w demokratycznych wyborach nie mieliby szans na wygraną.
Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: - W projekcie ustawy o ochronie ludności pod piękną nazwą kryje się nie tylko zamach na samorząd, ale także na podstawowe wolności i prawa konstytucyjne obywateli. Zgodnie ze stanem pogotowia i zagrożenia mogą być ograniczane wszelkie prawa, m.in. protestu, gromadzenia się, strajku. Będzie to zakazane wyłącznie rozporządzeniem premiera. Jest to pogwałcenie Konstytucji. Trzeba o tym bardzo głośno mówić. Wprowadzenie tego stanu demontuje demokrację w Polsce. Ustawa o stanach nadzwyczajnych, która była nowelizowana w 2007 roku, nie wymaga żadnych zmian. Próba wprowadzenia dwóch kolejnych stanów jest zamiarem obejścia Konstytucji przez rządzących.
