- Radny chce ukarać osoby, które pozwoliły paniom zatrudnionym w komunikacji miejskiej wziąć udział w strajkach kobiet.
Apelujemy do pana Tomasza Anielaka, aby dowiedział się, na czym polega strajk. Manifestacje odbywały się w czasie pracy po to, aby pokazać rządzącym, że kobiety stanowią ogromną część polskiego społeczeństwa. Strajki z założenia są uciążliwe. Pracownice MPK wzięły udział w protestach, aby zaprezentować swoje zdanie na temat nowych zmian w prawie.
Pan radny napisał, że jest to niedopuszczalne, aby ktokolwiek manifestował swoje poglądy w czasie pracy. A czy radny Anielak nigdy nie uczestniczył w konferencji prasowej w czasie pracy? Nigdy nie mówił o swoich poglądach? Nie wydaje mi się…
Takie zachowanie jest najdelikatniej mówiąc karygodne! Możemy dowiedzieć się z niego, jakim politykiem, a przede wszystkim człowiekiem, jest pan radny – dodała przewodnicząca Antonina Majchrzak.
- Do tej pory twarzą walki PiS-u z kobietami był minister Czarnek, który radził, żeby kobiety siedziały w domu i rodziły dzieci – powiedziała Agnieszka Wieteska, radna Rady Miejskiej.
- Dziś został nią radny Tomasz Anielak. Chętnie chwali się w internecie swoimi interpelacjami skierowanymi do władz miasta. Jednakże interpelacją z prośbą o ukaranie kobiet, pracujących w MPK i uczestniczących w strajkach, na Facebooku się nie pochwalił. Wstydzi się jej? Dzisiaj twarz pana Tomasza Anielaka to twarz partyjnego kolesia, który dla przychylności osób wyższych napisze wszystko, czego się od niego oczekuje.
PiS odejdzie, a wstyd zostanie. Radny Anielak przejdzie do historii jako samorządowiec, chcący ukarać kobiety, będące przeciwne haniebnej decyzji trybunału Julii Przyłębskiej – dodała radna Agnieszka Wieteska.