W siedzibie Fundacji "Równe Szanse" spotyka się systematycznie około 20 osób. To stażyści i ich opiekunowie. Kobiety i mężczyźni, którzy po latach bierności, depresji, zamknięcia w domu wychodzą do ludzi, są aktywni, organizują zajęcia, poznają nowych przyjaciół. - W ramach programu rewitalizacyjnego nawiązujemy kontakt z osobami, które nawet dziesięć lat nie wychodziły z domu, bo nie miały takiej potrzeby. Dajemy im możliwość zmienienia trybu życia. Bo liczy się każdy człowiek, każda pojedyncza osoba, każdemu dajemy możliwość zdobycia nowych kompetencji i podzielenia się nimi z innymi potrzebującymi tego osobami - podkreśliła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
Dzięki ofercie i wsparciu Fundacji "Równe Szanse", która współrealizuje z miastem unijny program, kobiety i mężczyźni, zyskują nowe życie. Organizują wieczorki taneczne, uczą się pracy z komputerem, w planach mają zajęcia pingpongowe i gimnastyczne. Mają pracę, zarabiają pieniądze, sprawiają radość innym. - Nasi podopieczni, stażyści, otrzymują pieniądze. To ogromnie ważna pomoc dla ludzi, którzy są samotni, mają tylko niskie dochody, lub też renty czy emerytury. Jeśli takie osoby mogą być w grupie ludzi, mieć dodatkowe fundusze na utrzymanie, spłacić swoje zadłużenia, to zachodzą w nich bardzo pozytywne zmiany - podkreślała Ewelina Gallas, prezes fundacji "Równe Szanse".
Co ważne, aktywność uczestników projektu nie kończy się wraz z zakończeniem stażu. Między wolontariuszami i stażystami tworzą się więzi przyjaźni, chętnie spędzają wspólnie czas i zachęcają innych, by przyłączyli się do tej niezwykle pozytywnej grupy. - Gdy ciągle słyszysz o unijnych stażach i projektach, brzmi pusto. Gdy widzisz kobiety, które dzięki stażom wychodzą z domów i działają w fundacjach, pomagają innym, wychodzą z traumy i depresji to wiesz, że ma to sens - podsumowuje rzecznik prezydent Łodzi Marcin Masłowski.