Poseł Waldemar Buda, kandydat PiS na prezydenta Łodzi przed zakończeniem roku szkolnego przesłał do szkół list, w którym pisze: „doceniając Państwa zaangażowanie chciałbym serdecznie prosić o rozpropagowanie informacji o możliwości wnioskowania o środki z rządowego programu „Dobry Start” już od 1 lipca 2018 roku. (…) Jako poseł ziemi łódzkiej chciałbym zadeklarować wszelką możliwą pomoc”.
- Dziwi nas to bardzo, ponieważ pan Waldemar Buda nie przejawiał dotąd większego zainteresowania sprawami łódzkiej edukacji, zwłaszcza wtedy, kiedy był radnym Rady Miejskiej w Łodzi. Podobnie było kiedy został posłem Prawa i Sprawiedliwości. Nie było go na organizowanych przez nas spotkaniach dotyczących reformy oświaty. Nie znalazł wtedy czasu, żeby pomagać nauczycielom i rodzicom. Nie przejawiał również zainteresowania kiedy prosiliśmy rząd PiS o dodatkowe środki dla łódzkiego samorządu. Tymczasem teraz, w przededniu kampanii wyborczej, przejawia ogromne zainteresowanie i wysyła list do nauczycieli z pytaniami jak można im pomóc – mówiła Małgorzata Niewiadomska – Cudak.
Małgorzata Moskwa – Wodnicka przypomniała, że w szkołach istnieje zakaz prowadzenia agitacji wyborczej wobec uczniów, a wybory jeszcze się nie zaczęły.
- To pismo posła wysyłane właśnie teraz do szkół nie jest jednak niczym innym. Pytamy kiedy cwany Waldemar zainteresował się oświata. Prześledziłam jego poselskie interpelacje. Nie znalazłam nawet jednej, która interesowałaby się łódzką edukacją. Teraz, kiedy jest kandydatem na prezydenta, oferuje pomoc. Pytamy również jaka miałaby ona być. Nie zajął stanowiska w sprawie subwencji oświatowej. Ostatnio Waldemar Buda przedstawił dekalog dotyczący etycznej kampanii wyborczej. Przypominam sobie, że kiedy kandydował wszystkie drzewa w jednej z parafii były oklejone jego zdjęciami. Wniosek jest taki – nie ważne gdzie, byle wszędzie się pojawił – skomentowała Małgorzata Moskwa – Wodnicka.