Przyszłość węgla w Bełchatowie? Wymiana pieców w Łodzi? Całkowita porażka polityki antysmogowej rządu

Radni Rady Miejskiej apelują, aby nie opierać uniezależniania Polski od energii z Rosji na węglu, w tym uruchomieniu kopalni w niedalekim Złoczewie. Według łódzkich radnych, wzmoże to problem smogu w naszym mieście i pustynnienia regionu łódzkiego.

2 zdjęcia
ZOBACZ
ZDJĘCIA (2)


Antonina Majchrzak, przewodnicząca Komisji Ochrony Środowiska Rady Miejskiej w Łodzi: – W zeszłym tygodniu Łódź odwiedzili politycy Zjednoczonej Prawicy, którzy obiecywali łodzianom, że transformacja energetyczna pójdzie w stronę inwestycji w polski węgiel. Obiecali, że zarówno na poziomie ministerialnym, jak i unijnym, bo odwiedził nas też pan europoseł, będą negocjować, by powrócić do tematu uruchomienia odkrywki w Złoczewie. Nie ukrywam, że te informacje i zapewnienia bardzo mocno nas zdziwiły i nieco zszokowały. W Polsce, w której rocznie z powodu między innymi smogu przedwcześnie umiera około 50 tysięcy Polaków, zapewnienia o tym, że będziemy dalej inwestować w węgiel są niesamowicie szokujące. Myślę, że panie i panowie politycy zapomnieli o tym, że nie kto inny, jak pani premier Beata Szydło podpisała porozumienie paryskie, zobowiązujące Polskę do tego, by ograniczyć emisję gazów cieplarnianych i odejść od węgla do 2030 roku. Dlatego te deklaracje w Łodzi, mieście bezpośrednio dotkniętym między innymi pustynnieniem, związanym z rozwijaniem się kopalni w Bełchatowie są niesamowicie nie na miejscu. Apelujemy o tym, oczywiście myśląc o transformacji energetycznej, która teraz jest jednym z głównych tematów w związku z wojną w Ukrainie, by politycy pomyśleli w takim kierunku, który będzie służył łodzianom i nie będą źle wpływał na nasze zdrowie oraz klimat.

Damian Raczkowski, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Tak, jak powiedziała pani przewodnicząca, niejednokrotnie na samej komisji, ale też przy okazji wielu konferencji czy akcji i przede wszystkim w rozmowach z mieszkańcami, temat czystego powietrza i smogu jest bardzo często poruszany. Nie ma się, co oszukiwać, akurat teraz jesteśmy w takim okresie roku, kiedy czujemy czym oddychamy. Od kilku lat w Łodzi funkcjonuje miejski program wymiany „kopciuchów”, dzięki któremu udało się wymienić już kilka tysięcy najgorszych źródeł ogrzewania. W tym roku padła bardzo prosta deklaracja, gdyż niezależnie od tego, ile wniosków zostanie złożonych i jaka kwota będzie potrzeba na sfinansowanie dopłat do wymiany pieców, taką kwotę ze strony miasta zabezpieczymy. Wiemy o tym, że jest to ostatni rok, kiedy można złożyć taki wniosek i starać się o to, żeby od 2023 roku nie używać jako źródeł ogrzewania pieców najniższej jakości. Taką uchwałę podjął Sejmik Województwa Łódzkiego i zgodnie z nią za rok grozić będą mandaty i kary za złe źródła ogrzewania. Nie będzie ich już można wykorzystywać. W ubiegłym roku w programie „Czyste powietrze”, który działał do końca marca, czyli dziś byłby już jego koniec, mieliśmy złożonych 357 wniosków, co dało likwidację około tysiąca „kopciuchów”. Na dziś mamy tylko 91 wniosków, z tego 7 niepoprawnych. To jasna statystyka, pokazująca wprost, że ceny energii, brak zrównoważonej polityki energetycznej i brak jej perspektyw, powoduje, iż mieszkańcy nie chcą rezygnować ze źródeł ogrzewania, pomimo tego, iż są one trujące i szkodliwe. Łodzianie narażają się świadomie na to, że za rok będą mogli dostać za to mandaty. My byśmy woleli, żeby politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy mają takie standardy, że przyjeżdżają do Łodzi i pouczają nas, co powinniśmy zrobić albo co nie działa, tu mam na myśli posła Kowalskiego czy ministra Budę, którzy niedawno raczyli nas odwiedzić, powiedzieli, że dają nam 30 czy 50 milionów złotych na dofinansowanie miejskiego projektu czy programu osłonowego po wymianie „kopciuchów”. Problemem również jest to, że mieszkańcy, owszem mogą wymienić źródło ogrzewania z węglowego na przykład na gazowy, to widzimy jakie są ceny gazu czy prądu. To jest efekt braku zrównoważonej zielonej polityki energetycznej oraz zamordowania przez rząd Prawa i Sprawiedliwości OZE. W momencie więc, gdy słyszymy o otwarciu niedaleko Łodzi kolejnej kopalni, nie zostaje nic innego, jak rozłożenie rąk. Mamy nadzieję, że politycy rządzącej koalicji zastanowią się nad tym, iż w koszyczku wielkanocnym powinny znajdować się pisanki, a nie węgiel. Mieszkańcy Łodzi w prezencie bowiem chcą normalnych cen i zrównoważonej polityki energetycznej, a nie kolejnej kopalni.

Polecane aktualności

100-lecie powołania Świętej Faustyny, patronki Łodzi. W parku „Wenecja” zorganizowano jubileuszową zabawę

Tomasz Walczak / BRP

29 czerwca 1924 roku podczas jednej z zabaw plenerowych w ówczesnym parku Wenecja w Łodzi Helena… więcej

Czwartki na Wesoło

Robert Kowalczyk / MOPS

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łodzi serdecznie zaprasza dzieci wraz z opiekunami na… więcej

Łódź poprzez wieki. Już niebawem premiera III tomu monografii naszego miasta

Tomasz Walczak / BRP

20 czerwca na rynku wydawniczym ukaże się III tom monografii Łodzi „Łódź poprzez wieki. Historia… więcej

"Uciekli do Mandżurii". W pasażu Schillera stanęła wystawa poświęcona Zbrodni Katyńskiej

Tomasz Walczak / BRP

Do 28 czerwca w pasażu Schillera będzie można obejrzeć wystawę „Uciekli do Mandżurii”, której celem… więcej

Wiwat Bractwu Kurkowemu! 200 lat najstarszej organizacji społecznej w Łodzi.

Patryk Wacławiak / BAM

W 2024 roku Łódzkie Towarzystwo Strzeleckie „Bractwo Kurkowe” obchodzi wyjątkowy jubileusz –… więcej

Kontakt