Marcin Hencz, radny Rady Miejskiej w Łodzi: Od 2016 roku jako radni jesteśmy wyjątkowo zainteresowani tematem wolnych przestrzeni na dworcu Łódź Fabryczna. Dzwonimy regularnie do PKP dopytując się dlaczego ten dworzec stoi pusty. Ma on zaplanowane przestrzenie do działalności gospodarczej, które tak naprawdę wypełniły się dwa razy, kiedy były kręcone tam filmy. Zazwyczaj nasze telefony okazują się głuche oraz nie ma odpowiedzi na wysyłane przez nas pisma. Pojawia się pytanie czy PKP robi cokolwiek żeby te przestrzenie wynająć. Życie na innych dworcach w kraju kwitnie. Jeśli spojrzymy na ewentualne korzyści prowadzenia działalności na dworcu to można dojść do wniosku, że te lokale mają dodatkowy atut, który powinien zachęcić potencjalnych najemców. Jest to rzecz niebywała na skale Polski. Dowiedzieliśmy się z różnych informacji medialnych, że PKP zleciło analizę, by dowiedzieć się czemu dworzec stoi pusty. Jesteśmy zainteresowani wynikami.
Michał Olejniczak, radny Rady Miejskiej w Łodzi: Niestety pan wiceminister Andrzej Bittel bagatelizuje problem, a jest on naprawdę duży. To jest ewenement, że na tak dużym dworcu, który jest strategiczny dla całej Polski są pustki. Mieszkańcy oraz podróżujący mogą usiąść na ławce zjeść batonik i popić go napojem energetycznym. Pan wiceminister nie widzi powodu, żeby cokolwiek zmieniać. Mamy informację, że została przeprowadzona analiza dlatego w trybie informacji publicznej domagamy się wyjaśnień. Mamy tego świadomość, że mieszkańcy naszego miasta i podróżujący chcą poznać wyniki rzeczonej analizy. Naszym celem jest przeanalizować dlaczego nie ma wynajętych lokali. Dworzec mógłby skupiać lokale gastronomiczne, które ożywiłyby to miejsce.