Wcześniej pytali o harmonogram prac drogowych oraz innych prac prowadzonych na zlecenie miasta i podlegających miastu podmiotów ( w tym spółek miejskich), które wiążą się z wyłączeniem ulic z użytkowania do końca bieżącego oraz w pierwszym kwartale przyszłego roku.
- Mieszkańcy narzekają na zmiany dotyczące nowych rozkładów jazdy autobusów i tramwajów oraz na system przesiadkowy. Kilka miesięcy temu miasto zapowiedziało przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie zmienionego modelu komunikacji miejskiej, po których miały być wprowadzone poprawki w systemie. Tego typu konsultacji jednak nie będzie. Pytamy, jaki jest powód ich odwołania – mówił na konferencji prasowej Marcin Chruścik.
Od 9 do 20 października za pośrednictwem portalu internetowego www.transport.geodyskusja.pl łodzianie mogą wypowiadać się na temat nowego układu transportu publicznego. Portal ma charakter forum dyskusyjnego, połączonego z oznaczaniem na mapie miasta punktów, linii bądź obszarów.
- Dużą część osób korzystających z tramwajów i autobusów stanowią starsi łodzianie, którzy mają ograniczony dostęp do internetu. Oni nie będą mogli wyrazić swojej opinii w tej sprawie. Ponadto siatka połączeń jest niestabilna w związku z trwającymi remontami drogowymi. Wiele autobusów i tramwajów nie przyjeżdża na czas – mówił Bartłomiej Dyba –Bojarski.
Natomiast miasto tłumaczy, że utrudnienia w ruchu wynikają z dużej liczby trwających inwestycji. Miejscy urzędnicy mówią, że wybór jest jeden: remontować i zmieniać miasto lub tego nie robić. I proszą mieszkańców o wyrozumiałość, ponieważ po remoncie oddadzą ulice, które będą im służyły. A remont drogi to zawsze "festiwal niespodzianek". Miasto twierdzi również, że od początku ogłoszenia zmian w komunikacji miejskiej analizuje uwagi mieszkańców i wyciąga z nich wnioski. Ankieta internetowa jest kolejnym sposobem na spytanie łodzian o ich opinie o funkcjonowaniu komunikacji. Do końca roku wprowadzone zostaną zmiany w tejże. Mogą one np. dotyczyć tras linii autobusu 57, co do funkcjonowania którego było najwięcej uwag. Miejscy urzędnicy zwracają uwagę, że przedstawicielom PiS nie podobało się, gdy miasto chciało zapłacić za badanie potoków pasażerskich. A teraz, gdy okazało się, że firma wybrana w konkursie nie zrealizuje zadania - i miasto zrobi to swoim sumptem - też krytykują.
