Anna Rabiega, radna Sejmiku Województwa Łódzkiego: Problem związany z Muzeum Sztuki był już wielokrotnie omawiany. Zdaniem nie tylko nas, ale także w opinii wielu ekspertów w dziedzinie sztuki i historii dyrektor Biernacki niszczy osiągnięcia muzeum. 2 lata temu stworzono wspaniałą wystawę, która była doceniana na całym świecie - „Atlas nowoczesności”. Traktowała problemy współczesnego świata w zupełnie inny sposób. Niestety pan dyrektor zlikwidował jedno piętro wystawy, zamieniając ją na inną mniej prestiżową. Możemy mówić o tym, że została zaburzona renoma muzeum w Europie. Jest to katastrofa dla naszej placówki.
Karolina Kępka, radna Rady Miejskiej w Łodzi: Właśnie znika doceniana na całym świecie praca dyrektora Suchana i jego zespołu. Ich dzieło promowało sztukę awangardową i nowoczesną. Decyzja dyrektora Biernackiego była nagła i niezapowiedziana. Wybór dzieł na pewno nie był po linii obecnego zarządcy muzeum. Myślę, że Łódź nie zasługuje na takich menadżerów kultury i wielka nadzieja w kolejnych wyborach samorządowych, że zmieni się zarząd województwa i zacznie wybierać kompetentne osoby na odpowiedzialne stanowiska.
Emilia Susniło–Gruszka, radna Rady Miejskiej w Łodzi: Są takie dziedziny naszego życia, które szczególnie powinny być wolne od indoktrynacji politycznej. Wśród nich można wymieć ochronę zdrowia, edukację i właśnie sztukę. To, co dzieje się z wystawą „Atlas nowoczesności” jest dosadnym świadectwem tego, że kultura nie jest wolna od politycznych wpływów. Wystawa to ponad 200 dzieł artystów z XX i XXI w. Prace skupiają się wokół palących problemów. Między innymi emancypacji. Możliwe, że dyrektor Biernacki boi się tego słowa i dlatego chowa tak wspaniałą wystawę.
Krzysztof Makowski, radny Rady Miejskiej w Łodzi: „Atlas nowoczesności” padł ofiarą zmian politycznych, które zadziały się w MS2. Patrząc na niszczenie sztuki i podporządkowywania jej jedynej słusznej władzy można posmutnieć. Upolitycznianie kultury, to sztandarowa cecha PiS. Apelujemy do wszystkich środowisk artystycznych, aby zaprotestowały i wyraziły swój sprzeciw wobec decyzji dyrektora Biernackiego.
