Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: – W polityce liczy się wiarygodność, liczy się dane słowo i liczy się honor. 10 lipca 2018 roku padły z ust ministra, wtedy posła, Waldemara Budy znamienne słowa. Od tego czasu minęły 3 lata. Kandydat na prezydenta Łodzi swojej obietnicy nie spełnił. Ja dzisiaj zadaję pytanie, nie jako przewodniczący Rady Miejskiej, nie jako radny, ale jako zwykły mieszkaniec naszego miasta. Gdzie jest przejazd na Widzewskiej? Gdzie jest zrealizowana obietnica wyborcza Waldemara Budy? Za te słowa Pan Minister powinien odpowiedzieć. Jeżeli ma jeszcze odrobinę honoru, to powinien wyjaśnić, co się takiego stało, że ta inwestycja nie została zrealizowana, a następnie podać się do dymisji.
Mateusz Walasek, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – To nie tylko kwestia Widzewskiej, ale także Transmisyjnej i Malowniczej. Polskie Linie Kolejowe, firma zależna w całości od rządu, właśnie rozpoczęła prace studialne nad ponad 20 nowymi wiaduktami. Łódź aplikowała właśnie o Transmisyjną i Malowniczą, okazało się, że są to miejsca, w których ruch jest zbyt mały. Jest jednak dosyć ciekawe, że w tym samym projekcie zostaną zrealizowane wiadukty w Bedoniu i w Gałkowie. Po raz kolejny rząd pokazuje, że łodzianie są gorszego sortu, że łódzkie wiadukty są gorszego sortu. Podobno tłumaczono się tak, że dane, których żądał rząd, nie uwzględniały ruchu na Łódź Fabryczną. Jest to zadziwiająca praktyka, bo Łódź Fabryczna stoi już od ponad 4 lat, a PKP swojego wyboru nie zweryfikowało. Tak rząd traktuje łodzian.
Tomasz Kacprzak, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Mieszkańcy Widzewa, całej wschodniej części Łodzi czekają na te trzy przejazdy – mówimy tutaj o Widzewskiej, która była obiecana przez ministra Budę, ale także o Transmisyjnej i Malowniczej. Są to bardzo ważne przejazdy, bo łączą, na wschodzie, północną i południową część naszego miasta. Już dzisiaj mieszkańcy stoją w długich korkach, gdy przejazdy kolejowe są zamknięte. Wszyscy liczyliśmy na to, że te wiadukty powstaną i usprawnią ruch. Tym bardziej że, za kilka lat, kiedy zostanie połączona Łódź Fabryczna z Łodzią Kaliską i pojawi się jeszcze więcej pociągów pasażerskich, te przestoje na zamkniętych przejazdach kolejowych będą znacznie dłuższe, one nie będą się praktycznie otwierały. Co Prawo i Sprawiedliwość powie dzisiaj mieszkańcom wschodniej części Łodzi? Że nie będą mogli podróżować? Że będą musieli dojechać do centrum miasta, żeby przejechać przez linię kolejową? Takie traktowanie łodzian jest niepoważne, dlatego żądamy wyjaśnień i czekamy na informację, kiedy te wiadukty zostaną wybudowane.